Od lewej: poseł Jerzy Szmit i przewodniczący Dariusz
Rudnik |
Więcej zdjęć »
Jak pokazała ostatnia, XX sesja Rady Miasta Olsztyna (odbyła się 29 lutego br.), większość miejskich radnych nie uważa za stosowne ujawniania imiennych wyników głosowania nad uchwałami mającymi wpływ na życie mieszkańców stolicy Warmii i Mazur. Dlatego rada, większością głosów, nie zgodziła się tak ukształtować regulamin swojego działania, by możliwe było wykorzystanie wszystkich funkcji kupionej za niemałe pieniądze elektronicznej aparatury do głosowania i wyświetlanie szczegółowych wyników głosowania na elektronicznej tablicy. O sprawie już pisaliśmy bezpośrednio po zakończeniu XX sesji w materiale zatytułowanym „Bardzo długa sesja”.
Radni z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości nie składają jednak broni w tej sprawie. Podczas dzisiejszej (21.03) konferencji prasowej przedstawili plan działań mający doprowadzić do pełnej jawności decyzji olsztyńskiej Rady Miasta, w tym również do udostępniania publiczności informacji o imiennych wynikach głosowań podczas sesji Rady Miasta.
-
Dzisiaj jest taka możliwość, aby każde głosowanie było zarejestrowane i tak naprawdę było jawne i imienne - stwierdził poseł Jerzy Szmit, jeden z uczestników dzisiejszej konferencji.
- Ze zdziwieniem odnotowaliśmy fakt, że do tej pory ci, którzy mają większość w Radzie Miasta, do tego nie podeszli - stwierdził poseł.
-
W nowej sali sesyjnej mamy zamontowany elektroniczny system głosowania, liczenia i notowania wyników głosowań z możliwością prezentacji tych wyników na tablicy elektronicznej i zapisania ich w protokole - powiedział Dariusz Rudnik, przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miasta, drugi z uczestników dzisiejszej konferencji. -
Żeby radni mogli głosować za pomocą tego systemu, konieczne były zmiany w statucie miasta, który zawiera regulamin głosowania. W tym celu powołany został przez prezydenta zespół, który miał się tym zająć. Zespół zaproponował, żeby głosowania odbywały się w sposób jawny - imienny. Najwyraźniej nie wszystkim się to spodobało i w wyniku rozmów czy też działań zakulisowych propozycja ta nie została wprowadzona do regulaminu. Zaproponowano jedynie, by na tablicy pokazywał się tylko wynik głosowania - liczba głosów „za”, „przeciw” i wstrzymujących się.
Radny Rudnik zaznaczył, że wysunięte przez opozycję propozycje korekt do systemu głosowania spotkały się z „absolutną obojętnością” ze strony koalicji, która nie przyjęła żadnej z proponowanych poprawek. Szerszą relację radnego z przebiegu dyskusji i głosowań nad zmianą statutu zarejestrowaliśmy na filmie wideo, który udostępniamy.
-
Wydarzenia te zostały opisane w mediach i było to przysłowiowe wepchnięcie kija w mrowisko - zauważył przewodniczący Rudnik. -
Różne środowiska, różni ludzie zaczęli się zwracać do nas wręcz z żądaniami, żebyśmy głosowali jawnie, ponieważ każdy radny musi brać odpowiedzialność za to, jakie podejmuje decyzje. Występując temu na przeciw złożyłem, w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwość wniosek do przewodniczącego Rady Miasta o zmianę w statucie wraz z projektem uchwały w tej sprawie, aby wszystkie głosowania Rady Miasta odbywały się w sposób jawny, imienny, przy pomocy aparatury do głosowania. Jak powiedział radny, wniosek ten został złożony w Biurze Rady Miasta oraz poddany pod dyskusję na spotkaniu przewodniczących klubów i na kolegium Rady Miasta, spotykając się z „ostrożną przychylnością” uczestników tych gremiów. Koalicjanci (klub radnych „Ponad Podziałami” i radni Platformy Obywatelskiej) podnieśli, że zmianom statutu należy się przyjrzeć w szerzej, bo jest to zbyt ważny dokument, aby był zmieniany podczas każdej sesji.
-
Zrozumiałem, że nasz wniosek będzie poddany procesowi legislacyjnemu, jednakże nie znalazł się on w porządku obrad komisji prawa i samorządności, która jest właściwa do rozpatrywania takich wniosków - przyznał Dariusz Rudnik. -
Po mojej interwencji okazało się, że nie został wprowadzony ze względów formalnych, gdyż wymaga on podpisania przez wnioskodawcę. Jest to o tyle dziwne, że jestem radnym i mam prawo do wprowadzania wniosków, podpisałem się pod tym wnioskiem, więc moim zdaniem było to tylko pretekst.Radni klubu PiS przygotowali zatem drugi, rozszerzony wniosek, który obejmuje większą część regulaminu, który został wczoraj złożony do Biura Rady Miasta z prośbą o włączenie go do porządku obrad najbliższej sesji.
Jakie będą zatem dalsze losy wniosku i czy miejscy radni (tak jak np. radni Sejmiku Województwa) odważą się głosować imiennie, przekonamy się już za tydzień, podczas XXI Sesji Rady Miasta. Dopóki jednak olsztyńscy radni nie zdecydują się na ujawnianie szczegółowego przebiegu głosowania, twierdzić będziemy, że wstydzą się podejmowanych decyzji, albo co gorsze - boją się osobistej odpowiedzialności przed wyborcami za podejmowane decyzje. Taka postawa wcześniej czy później się zemści.
Z D J Ę C I A
F I L M Y