Skłusowany jeleń na terenie Nadleśnictwa Nidzica (fot. RDLP)
Aż 956 wnyków znaleźli i zniszczyli uczestnicy tegorocznej akcji „Wnyk”. Zmasowana akcja poszukiwania śmiertelnych pułapek na leśną zwierzynę odbyła się w lutym na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Leśnicy, policjanci i myśliwi - razem niemal tysiąc osób - wzięli udział w tegorocznej akcji „Wnyk”. W ciągu miesiąca znaleźli 956 wnyków i ujawnili cztery przypadki kłusownictwa. Tylko na terenie Nadleśnictwa Nidzica uczestnicy akcji znaleźli i zniszczyli 254 wnyki. To o dziesięć więcej niż udało się znaleźć podczas zeszłorocznej akcji na terenie całej RDLP w Olsztynie.
- Tegoroczna akcja była jednak przeprowadzona na znacznie szerszą skalę niż ubiegłoroczne działania - wyjaśnia Adam Siemakowicz, inspektor Straży Leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
- Lasy Państwowe od lat prowadzą działania profilaktyczne w tym kierunku i obecnie liczba likwidowanych wnyków na terenie olsztyńskich lasów kształtuje się przeciętnie na poziomie 300-400 sztuk rocznie. Jednak ta wielkość oddaje tylko część obrazu zagrożenia wnykarstwem, bo dotyczy wyłącznie obszarów administrowanych przez Lasy Państwowe. Akcja „Wnyk” była prowadzona także na terenach, które nie są w zarządzie Lasów Państwowych - chodzi przede wszystkim lasy prywatne, zadrzewienia śródpolne itp. I dlatego oddaje rzeczywiste zagrożenie tym procederem - dodaje.
Podczas lutowej akcji „Wnyk” nie obyło się bez przerażających odkryć. Na przykład na terenie Nadleśnictwa Nidzica leśnicy znaleźli korpus jelenia, który wpadł we wnyk. Kłusownikowi nie zależało na mięsie, a na trofeum, jakim jest poroże. Jeleń miał odciętą głowę.