Marzec każdego roku to tradycyjnie miesiąc, w którym Ukraińcy na całym świecie, w tym i kilkudziesięciotysięczna społeczność ukraińska na Warmii i Mazurach, czczą pamięć wybitnego poety ukraińskiego Tarasa Szewczenki. Poeta, dramaturg, prozaik, malarz żył ledwie 47 lat. Urodził się 9 marca 1814 roku, zmarł 10 marca 1861 roku. Urodził się jako chłop pańszczyźniany w dobrach polskiego magnata. W wieku 24 lat został wykupiony z poddaństwa. Potem 10 lat spędził na zesłaniu w carskiej armii w Orenburgu. Takie było życie Tarasa Szewczenki, najwybitniejszego ukraińskiego poety, ojca nowożytnej literatury ukraińskiej.
Taras Szewczenko dla rozsianych po całym świecie Ukraińców, to swego rodzaju ikona, to człowiek, który symbolizuje los wielu pokoleń Ukraińców. Poeta, jako pierwszy podniósł mowę ukraińskich chłopów do rangi języka literackiego.
W dziewiątym roku życia Taras Szewczenko stracił matkę, w jedenastym -ojca. Jako dziecko był pastuchem wiejskim. Słuchał wędrownych kobziarzy, bandurzystów i lirników, którzy śpiewali pieśni o przeszłości Ukrainy. Kiedy tylko mógł malował. Tym zwrócił na siebie uwagę swojego pana magnata Engelhardta, który zapragnął mieć w nim swego pańszczyźnianego malarza. Razem z nim wyjechał do Petersburga. Tam na jego talent zwrócili uwagę ukraińscy artyści. Zebrali pieniądze i wykupili go z niewoli pańszczyźnianej. 22 kwietnia 1838 roku Szewczenko stał się wolnym człowiekiem. Zaczął studia w Akademii Sztuk Pięknych.
Wolny, coraz więcej pisał. W 1840 w Petersburgu ukazał się pierwszy zbiorek poetycki Szewczenki „Kobziarz”, który do dziś pozostaje największą świętością każdego Ukraińca, bez względu na jego zamieszkanie. Była to pierwsza książka napisana w całości żywym językiem ukraińskim, potem wzbogacana o następne utwory poety.
Po powrocie na Ukrainę Taras Szewczenko związał się Bractwem Kyryło-Mefodijewskim, które za inicjatywę odrodzenia państwa ukraińskiego zostało zdziesiątkowane, a jej członków rozstrzelano, aresztowano bądź zesłano. Tarasa Szewczenkę, któremu nie zdołano udowodnić udziału w spisku, zesłano do Orenburga do armii carskiej, na dodatek z najgorszym wyrokiem, z zakazem pisania i malowania. Ukraiński wieszcz siedem lat spędził na zesłaniu. Uwolniono go w 1857 roku, jednak z zakazem powrotu na Ukrainę. Zmarł w Petersburgu 10 marca 1861 r. W maju 1861 r. przewieziono jego ciało, zgodnie z życzeniem wyrażonym w utworze „Testament”, pod Kaniów i pochowano je na wysokim wzgórzu, skąd roztacza się widok na Dniepr i Ukrainę. Większą część drogi między Sankt-Petersburgiem i Kaniowm inteligencja ukraińska niosła trumnę na swoich barkach.
W czasach totalitaryzmu wiersze ukraińskiego wieszcza, a w szczególności „Rewe ta stohne Dnipr szyrokyj” („Szumi i jęczy Dniepr szeroki”) zastępowały Ukraińcom w świecie, także w Polsce, zakazany hymn narodowy. Kiedy śpiewano te utwory, to zawsze na stojąco. I tak pozostało do dziś.
Olsztyn, w którym mieszka około dwóch-trzech tysięcy Ukraińców może poszczycić się ulicą Tarasa Szewczenki od 2008 roku i tablicą pamiątkową ku jego czci od 2010 roku. W innych regionach Polski znacznie później nadano nazwę ulicom tego poety ukraińskiego. Mają je Legnica i Biały Bór, a w Warszawie jest Skwer Tarasa Szewczenki wraz z jego pomnikiem. W Przemyślu, niestety, przedwojenną ulicę Tarasa Szewczenki przemianowano.