Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
15:34 21 listopada 2024 Imieniny: Janusza, Konrada
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Sprawy społeczne
waclawbr | 2012-02-14 17:50 | Rozmiar tekstu: A A A

Perełka wśród olsztyńskich zabytków potrzebuje pieniędzy

Olsztyn24
W kościele św. Wawrzyńca jest co podziwiać | Więcej zdjęć »

Od pięciu lat trwają prace rekonstrukcyjne jednego z najstarszych i najcenniejszych zabytków Olsztyna - kościoła p.w. św. Wawrzyńca w Gutkowie. Do tej pory wydano na nie ponad 720 tysięcy złotych, a końca prac nie widać. Nikt nie potrafi określić, kiedy restauracja obiektu zostanie zakończona. Wszystko zależy od pieniędzy, a tych nie ma ani w parafialnej kasie, ani w budżecie miasta, ani w samorządzie województwa. Z pomocą nie chce lub nie może przyjść Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Kościół w Gutkowie budowany był w latach 1375-1400. Przez wieki był filią olsztyńskiej parafii katedralnej. Dopiero w 1871 roku w Gutkowie powstała samodzielna parafia. Z kościołem związane są dwa znaczące w historii świata nazwiska - Kopernik i Napoleon.

- Mikołaj Kopernik lokował osadników w Gutkowie, z dużym prawdopodobieństwem można więc przyjąć, że jako kanonik warmiński był w tym kościele - mówi ks. Marek Borysiak, salezjanin, proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Gutkowie. - Przekazy historyczne podają również, że w Gutkowie stacjonowały wojska Napoleona Bonapartego, a on sam z wieży naszego kościoła prowadził jakieś obserwacje.

Jak mówi proboszcz, zachowały się historyczne przekazy, z których wynika, że pobyt Francuzów w Gutkowie zakończył się spaleniem jednego z kościelnych ołtarzy i wielkim nieporządkiem wewnątrz i na zewnątrz kościoła. Konserwatorzy zabytków twierdzą jednak, że największe szkody w zabytkowej substancji kościoła wyrządzono w ostatnim pięćdziesięcioleciu, szczególnie podczas kładzenia podtynkowej instalacji elektrycznej i centralnego ogrzewania. Uszkodzono wówczas nie tylko zabytkowe mury i posadzki kościoła, ale przede wszystkim bezcenne malowidła, którym obecnie nie można przywrócić w całości pierwotnego wyglądu.
R E K L A M A
Pierwsze prace renowacyjne w kościele św. Wawrzyńca podjęto w 2007 roku. Za kwotę 116 tys. z dotacji Urzędu Miasta w Olsztynie przeprowadzono prace ratunkowe zabezpieczające odsłonięte polichromie ścian prezbiterium oraz prace archeologiczne. W następnym roku nadal prowadzone były prace zabezpieczające kościelne polichromie, na które parafia z własnej kasy wyłożyła 108 tys. złotych, a miasto z budżetu blisko 120 tys. zł. W roku 2009 wystąpiła lekka stagnacja prac konserwatorskich. Za 5 tys. zł parafia zamówiła jedynie opinię rzeczoznawcy z zakresu konstrukcji budowli. Za to w 2010 roku przystąpiono do dość szeroko zakrojonych prac mających na celu odsłonięcie tych zabytkowych elementów, które do tej pory były ukryte pod tynkami, warstwami farby czy boazerią. Efekty badań były znaczące. W kościele odkryto m.in. fragment wielosetletniego malowidła „Ważenie dusz” oraz malowidła ścienne związane z konsekracją kościoła, tzw. zacheuszniki. Okazało się również, że na stropie kościoła, pod malowidłami z lat 20. XX wieku, znajdują się malowidła barokowe. Wykonane w kościele prace odkrywkowe kosztowały ponad 100 tys. zł, z czego blisko 95 tys. ponownie wyłożyło miasto.

Częścią tego, co odkryto w 2010 roku, konserwatorzy zabytków zajęli się w roku minionym. Zakonserwowano to, co dało się zakonserwować w malowidle „Ważenie dusz” i jego okolicach, a także zakonserwowano całą południową, wewnętrzną ścianę kościoła, łącznie z kamiennym cokołem. Dodatkowo naprawiono konstrukcyjne pęknięcia murów kościoła. Te prace pochłonęły blisko 250 tys. zł, z czego 120 tys. stanowiła dotacja olsztyńskiego samorządu, 30 tys. zł dotacja samorządu województwa, zaś reszta pieniędzy pochodziła z kasy parafii św. Wawrzyńca.

Efekty dotychczasowych prac konserwatorskich w kościele mogli dziś (14.02) zobaczyć przedstawiciele lokalnych mediów. Na prezentację zaproszony został też prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.

- Celem spotkania było pokazanie zakresu rekonstrukcji konserwatorskich, jakie zostały w ubiegłym roku wykonane w kościele oraz pokazanie na co zostały wykorzystane środki, jakie w ubiegłych latach zostały w ten kościół włożone - wyjaśnia ks. proboszcz Marek Borysiak. - Chcieliśmy też pokazać to bardzo cenne dla Olsztyna miejsce - miejsce, o które trzeba dbać.

Proboszcz nie ukrywa, że liczy na finansowe wsparcie samorządu Olsztyna przy kontynuacji prac. A w tym roku chciałby przeprowadzić konserwację północnej, wewnętrznej ściany kościoła. Tylko na to zadanie potrzeba ponad 100 tys. zł.

- Chcielibyśmy w tym roku zrekonstruować ścianę północną, by obie już jakoś wyglądały, ale wszystko zależy od możliwości finansowych - mówi ks. Andrzej Borysiak. - My, jako parafia, nie jesteśmy w stanie co roku generować tak dużych środków. Myślę, że prezydent ma świadomość, że taki zabytek jest bardzo cenny i potrzebuje wsparcia. Nie zaprzeczę, że w organizacji dzisiejszego spotkania był jakiś zamysł, by pokazać, że liczymy na wsparcie prezydenta. Ale tak krawiec kraje, jak mu materiału staje... - dodał proboszcz.

Te ostatnie słowa proboszcza świadczą, że ma świadomość szczupłości środków przeznaczonych w tym roku przez władze miasta na konserwację zabytków. Jest to tylko 300 tys. zł, w porównaniu do 800 tys. w roku poprzednim. Gdyby całą kwotę przeznaczyć na kościół w Gutkowie, to oprócz remontu ściany kościelnej najprawdopodobniej udałoby się jeszcze poddać renowacji drewniany strop i odkryte na nim barokowe malowidła. Na takie rozdysponowanie środków z miejskiej kasy nie ma raczej co liczyć, bo chociaż Olsztyn na nadmiar zabytków nie może narzekać, ale jest jeszcze kilka historycznych obiektów, które czekają na pieniądze z ratusza.

Jak na razie, prezydent Piotr Grzymowicz konkretnej oferty dla ks. Marka Borysiaka nie ma. Nie oznacza to jednak, że nie widzi problemu i nie będzie się starał pomóc, chociażby w pozyskaniu pieniędzy ze źródeł zewnętrznych.

- Nie jesteśmy głusi na wołania o ratowanie olsztyńskich zabytków, a ten jest jednym z najstarszych i najcenniejszych - mówi prezydent. - Skoro prace konserwatorskie zostały kilka lat temu rozpoczęte, to trzeba je kontynuować i jak najszybciej zakończyć.

Prezydent przypomina, że do tej pory, w ciągu 5 lat, miasto przekazało na renowację kościoła ponad 450 tys. złotych.

- Widzimy jednak, że tych środków potrzeba jeszcze co najmniej dwa razy tyle, a może nawet i więcej - stwierdza Piotr Grzymowicz. - Będziemy ich szukać, zarówno w budżecie, jak i w źródłach zewnętrznych, by jak najszybciej ten zabytek doprowadzić do świetności. Czekają na to zarówno mieszkańcy miasta, jak i turyści, bo to perełka wśród olsztyńskich zabytków. Na dzisiaj budżet miasta został uchwalony, ale mogą pojawić się środki w trakcie roku budżetowego, a wtedy do tematu na pewno wrócimy.

Ambicją proboszcza Borysiaka jest jednak nie tylko konserwacja kościoła, ale rewitalizacja całego obiektu, łącznie z terenem przylegającym do kościoła. Przylegający do kościoła teren, zdaniem ks. Borysiaka, powinien stać się przestrzenią publiczną, z której korzystać będą całymi rodzinami nie tylko mieszkańcy Olsztyna, ale również turyści.

- Plany konserwacji kościoła już mamy, plany rewitalizacji terenu są przygotowywane - mówi ks. Marek Borysiak. - Oceniam, że całe przedsięwzięcie będzie kosztować około 2 mln złotych. Będziemy szukać tych pieniędzy. Bo warto.

Z D J Ę C I A
F I L M Y
REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Filmy wideo do artykułu
image galeria
Kościół p.w. św. Wawrzyńca w Gutkowie
14-02-2012
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.