Od prawej: Waldemar Zwierko i Henryk Baczewski, radni PiS
Chcąc podsumowywać rok 2007 powinniśmy zacząć od oceny pracy Rady Miasta. Chcemy jednak skupić się na pracy naszego klubu - Klubu Radnych PiS - i w zwięzły sposób przedstawić podstawowe sfery naszej działalności.
Odnosząc się do pracy radnych klubu Prawo i Sprawiedliwość należy przytoczyć rotę ślubowania, jaką wszyscy radni wypowiadaliśmy na pierwszej sesji Rady Miasta: „Wierni Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”. Słowa te były i są wyznacznikiem naszej pracy w radzie.
Będąc drugim co do wielkości klubem w Radzie Miasta nadawaliśmy kierunek działaniom opozycji.
Pierwsi wskazywaliśmy błędy w decyzjach podejmowanych przez prezydenta miasta w sprawie nowej gospodarki śmieciami. Kilkuletnie zaniechania prezydenta Małkowskiego w tej sprawie mieszkańcy Olsztyna odczuwają codziennie. Radny Henryk Baczewski na sesjach rady miejskiej niejednokrotnie przedstawiał stanowisko klubu PiS, wskazując wiele nieprawidłowości. Skierowaliśmy sprawę do odpowiednich organów państwowych. Obecnie niektórzy radni z innych klubów próbują powielać nasze opinie i opracowanie w sprawie olsztyńskich śmieci.
Zwoływaliśmy posiedzenia nadzwyczajne Rady Miasta i przedstawialiśmy autorskie projekty uchwał w sprawie zasad gospodarowania nieruchomościami. Niestety mieszkańcy Olsztyna nadal są skazani na wolę prezydenta w tych sprawach.
Komisja rewizyjna pod przewodnictwem radnego Henryka Baczewskiego stała się istnym bastionem obrony interesów Olsztyna, jak i jego mieszkańców. Ilość zgłoszonych skarg na działalność prezydenta jest największa od wielu lat. Świadczy to o dużym zaufaniu, jakim obdarzają komisję mieszkańcy Olsztyna.
Reagowaliśmy na wszelkie przejawy działań szkodzących Olsztynowi i jego mieszkańcom. Można przytoczyć tu, dla przykładu, sprawy:
- remontu ulicy Sielskiej,
- wynajmu lokalu przy ulicy Jagiellońskiej na preferencyjnych warunkach dla firmy, która stworzyła spot wyborczy prezydenta Małkowskiego,
- działki przy ulicy Jarockiej,
- umorzeń podatkowych dla niektórych firm,
- narastającego w Olsztynie zjawiska roszczeń poniemieckich.
Rozpoczęliśmy dyskusję na tematy, które do tej pory były olsztyńskim tabu. Chodzi głównie o promocję osoby prezydenta Małkowskiego. Podpisywanie nazwiskiem prezydenta wszelkich publikacji wydawanych z pieniędzy gminnych jest zjawiskiem niespotykanym nigdzie indziej. Wiarygodność i powaga urzędu prezydenta jest w tym przypadku ośmieszana. Stosowanie tej praktyki przez kilka lat spowodowało, że w świadomości różnych instytucji i środowisk narodził się „kult” Czesława Jerzego Małkowskiego, doprowadzony do absurdu. Dzisiaj nikt nie zwraca się o dotacje gminne bez dopisku, iż pragnie patronatu prezydenta Małkowskiego. Jest to swoisty gwarant możliwości uzyskania takich dotacji. Patologii tej postanowiliśmy się sprzeciwić i uważamy, że mamy coraz więcej zwolenników.
Drugą z kontrowersyjnych spraw jest Olsztyńskie Lato Artystyczne (OLA). Poddaliśmy, wraz z kilkoma radnymi z innych klubów, pod wątpliwość dotychczasową formułę OLA. Wskazywaliśmy, przy udziale doświadczonych osób - animatorów kultury - możliwości poszerzenia OLA i jej wzbogacenia o imprezy, które w znaczący sposób wypromują Olsztyn na arenie ogólnopolskiej jak i międzynarodowej. Mieszkańcy Olsztyna zaś mogliby odczuć, że Olsztyn ma możliwości organizowania imprez dużej rangi, jakie odbywają się w Gdańsku, Wrocławiu czy Krakowie. Oczywiście spodziewaliśmy się sprzeciwu, jednak szokującej reakcji dyrektora MOK nikt chyba nie przewidział. Przy takiej postawie urzędników Olsztyna wprowadzenie jakichkolwiek korzystnych zmian dla miasta jest niemożliwe. Świadczy to tylko o tym, jak bardzo miasto jest zawłaszczone przez wąską grupę związaną z prezydentem Małkowskim.
Byliśmy przeciwni drastycznym podwyżkom za użytkowanie wieczyste gruntów gminnych, jakie proponował prezydent Małkowski. Oczywiście, gmina ma obowiązek aktualizacji cen gruntu, jednak wieloletnie zaniechania w tej sprawie spowodowały, w niektórych przypadkach, nawet kilkusetprocentowe podwyżki. Proponowaliśmy, by podjąć działania, w wyniku których maksymalnie zniweluje się negatywne skutki podwyżek.
Sprzeciwialiśmy się wszelkim zmianom w budżecie miasta w trakcie roku, które uwalniały prezydenta Małkowskiego i Urząd Miasta od obowiązku wykonania zaplanowanych na 2007 rok inwestycji. W wyniku tych zmian miasto nie zrealizowało inwestycji na kwotę ponad 70 mln zł. Jest to dla nas podstawa do oceny pracy prezydenta jak i Urzędu Miasta. Wynik ten świadczy również o efektywności koalicji Platformy Obywatelskiej z klubem prezydenckim „Po Prostu Olsztyn”.
Domagaliśmy się realizowania Strategii Rozwoju Olsztyna. Dokument, nad którym pracowało wiele znakomitych osób, konsultowany z mieszkańcami wyrażającymi swoje pragnienia i wizje Olsztyna, leży niewykorzystany w szufladach. Przygotowaliśmy projekt uchwały, która zobowiązuje prezydenta miasta do realizacji strategii, jej aktualizacji, corocznego raportowania stanu jej wdrażania oraz opracowania programów operacyjnych służących realizacji poszczególnych celów. Uważamy, że problemy, z jakimi boryka się nasze miasto mają również swoje źródło w braku realizacji strategii. Strategia powinna być spójna z budżetem miasta i wieloletnim planem inwestycyjnym. Bez niej nie wyobrażamy sobie rozwoju Olsztyna w kolejnych latach.
Czego potrzeba Olsztynowi w 2008 roku? Uważamy, iż oczekiwania mieszkańców Olsztyna na początku 2007 roku były takie same jak obecnie - na początku 2008 roku. Co to znaczy? Znaczy to, że nic się aż tak bardzo nie zmieniło w naszym mieście.
Rok 2007 roku rozpoczął się powstaniem w błyskach fleszy koalicji Platformy Obywatelskiej i komitetu „Po Prostu Olsztyn”, a zakończył się wielką przegraną tej koalicji, brakiem realizacji inwestycji za ponad 70 mln złotych i widocznym zastojem w rozwoju Olsztyna.
Brak realizacji programu wyborczego Platformy Obywatelskiej i oddanie pola prezydentowi Małkowskiemu spowodowała, iż PO straciła swoją tożsamość w Radzie i Urzędzie Miasta. Zmiany kadrowe nie wpłynęły w znaczący sposób na polepszenie funkcjonowania Urzędu, a wręcz spowodowały zatory.
Brak zmian organizacyjnych i sposobu zarządzania Urzędem Miasta odczuwamy wszyscy.
Mieszkańcy Olsztyna zapamiętają na pewno rok 2007 z kilku powodów. Podstawowym jest wzrost opłat za śmieci i pogarszająca się sytuacja Olsztyna w kwestii czystości. Następnie wzrost opłat za użytkowanie wieczyste gruntów. W niektórych przypadkach wzrost wynosi kilkaset procent. Obawiamy się, że z tego powodu wielu przedsiębiorców zdecyduje się przenieść swoją działalność do gmin ościennych.
Po raz pierwszy pojawiły się sprawy związane z roszczeniami poniemieckim. Ostatnim przypadkiem roszczeń dotyczą gruntów cmentarza komunalnego w Dywitach i przystani Olsztyńskiego Klubu Sportowego.
Rok 2007 minął również na kontynuacji polityki stosowanej przez prezydenta Małkowskiego od kilku lat. Polityka ta polega na autopromocji prezydenta za pieniądze z kasy miejskiej, ręcznym sterowaniu urzędem, chaotycznym podejmowaniu decyzji wynikających z bieżącej koniunktury, przypisywanie radnym winy za swoje niepowodzenia i nieudolność w zarządzaniu miastem. Polityka ta sprawdzała się może wcześniej, jednak mieszkańcy Olsztyna są teraz bogatsi w doświadczenia z poprzednich lat.
Oczywiście, przy takiej polityce i słabości koalicjanta (Platformy Obywatelskiej) nie można było liczyć na sukcesy w realizacji zaplanowanych inwestycji. Każda ważna dla Olsztyna i mieszkańców inwestycja była realizowana z wielkimi bólami, że wspomnimy o remontach ulic prowadzonych przez firmę Rogbud, o problemach basenem przy Szkole Podstawowej nr 10 oraz o przeciągającej się przebudowie amfiteatru. Można wymieniać dalej, np. przebudowę sieci wodno-kanalizacyjnej i deszczowej, budowę spalarni odpadów i suszarni, braku pomysłu na Halę Urania i stadion Leśny.
Biorąc jednak pod uwagę wspomniane aspekty rządzenia Olsztynem, sukcesem można nazwać zakończenie remontów olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego. Budżet Olsztyna był jednak poprawiany nieskończoną liczbę razy. W szczególności poprawianie budżetu polegało na wykreślaniu nakładów na inwestycje.
Wiele mniejszych inwestycji, ale ważnych dla poszczególnych społeczności naszego miasta, nie doczekało się realizacji.
Sprawą zaniechaną jest zapewnienie darmowego dostępu do internetu w Olsztynie.
Wracając pamięcią do roku 2007, wszyscy zadajemy sobie pytania: czy Olsztyn jest skazany na ciągłe niepowodzenia, czy stać nas na rozwój na miarę miasta wojewódzkiego, czy mieszkańcy Olsztyna doczekają się w końcu realizacji swoich potrzeb, aż w końcu - czy warto w Olsztynie żyć, wychowywać swoje dzieci, prowadzić działalność gospodarczą?
Uważamy, że Olsztyn ma duże szanse, aby te wszystkie oczekiwania spełnić. Niejednokrotnie zarzucano nam, że nasza działalność w Radzie Miasta polega tylko na atakowaniu obecnego prezydenta. Jednak nie starano się zauważyć, że o złym gospodarzu miasta Prawo i Sprawiedliwość mówiła od dawna.
Aby Olsztyn dołączył do grona miast, które się rozwijają i spełniał swoje powinności wobec mieszkańców, konieczna jest zmiana nieudolnej władzy wykonawczej. Winą za obecny stan Olsztyna obarczamy prezydenta Małkowskiego. I to nie dotyczy tylko roku 2007, ale i poprzednich lat jego rządów.
Prawo i Sprawiedliwość idąc do wyborów samorządowych w listopadzie 2006 roku miała przygotowany konkretny program wyborczy. Zawierał on inne spojrzenie na funkcjonowanie Olsztyna niż dotychczasowe. Po wyborach, jako radni PiS, mieliśmy jednak nadzieję, że PO zmieni styl zarządzania miastem, doprowadzi do odczuwalnych dla mieszkańców zmian i Olsztyn wejdzie w końcu na ścieżkę prawdziwego rozwoju.
Wracając do tamtych chwil, sami się dziwimy, jak bardzo się myliliśmy w sprawie postawy PO. Olsztyn potrzebuje sprawnego Urzędu Miasta i kompetentnych urzędników otwartych na potrzeby mieszkańców i przedsiębiorców. Aby to uzyskać należy dokonać głębokich zmian organizacyjnych, wzmocnić kadrowo i płacowo wydziały, które bezpośrednio odpowiadają za miejskie inwestycje, plany zagospodarowania przestrzennego i realizację Strategii Rozwoju Olsztyna.
Strategia Rozwoju Olsztyna musi być realizowana w 100 procentach. To ona ma być wyznacznikiem tego, co chcemy osiągnąć. Powinniśmy wszyscy dbać o jej realizację, bez względu na opcje polityczne i kto w danym momencie sprawuje władzę w mieście. Tylko taka postawa nada ciągłość rozwojowi Olsztyna. To strategia ma wskazywać, jakie inwestycje będziemy realizować i jakie są priorytety w danym roku. To pod potrzeby strategii powinny być opracowane programy operacyjne (np. dot. rozwiązania problemów komunikacyjnych) określone koszty i czas realizacji strategii.
Wieloletni Plan Inwestycyjny nie może być zmieniany z roku na rok, bo wtedy traci charakter wieloletniego. Tak niestety dzieje się obecnie.
Sprawą pilną jest opracowane strategii promocji miasta. Od tej strategii będzie zależało, jak Olsztyn będzie się promował, czym będzie zachęcał do przyjazdu turystów, co ma do zaoferowania inwestorom. Być może doczekamy się produktu w sensie marketingowym, który będzie kojarzony w całej Polsce tylko z Olsztynem i będzie zachęcał do odwiedzin naszego miasta.
Należy wzmocnić rolę niedocenianych Rad Osiedli i szerzej słuchać ich głosu. Podniesienie prestiżu tych rad spowoduje, że mieszkańcy Olsztyna będą bardziej angażować się w życie społeczne, a co za tym idzie - podniesienie jakości prac Rad Osiedlowych. Wiele znakomitych osób angażuje się w prace Rad Osiedli, jednak nie widzą żadnych tego efektów.
Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość będzie nadal pracował dla dobra i rozwoju naszego miasta. Będziemy dążyć do tego, aby mieszkańcy, przedsiębiorcy mieli świadomość, iż nasza obecność i praca w Radzie Miasta jest początkiem Olsztyna uczciwego, przyjaznego i dostępnego dla każdego według tych samych praw.
Waldemar Zwierko
Przewodniczący Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość