Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej województwa warmińsko-mazurskiego podsumowali dziś (8.02) swoje działania w minionym, 2012 roku. W dorocznej naradzie tej służby, zorganizowanej w Ośrodku Szkolenia KW PSP na olsztyńskich Likusach, obok strażaków udział wzięli m.in. wiceminister spraw wewnętrznych Stanisław Rakoczy, komendant główny PSP gen. bryg. Wiesław Leśniakiewicz, wojewoda Marian Podziewski i marszałek Jacek Protas.
- Nasze statystyki w ostatnich latach wskazują pewną stabilizację ogólnej liczby wydarzeń, w których interwencje podejmowali strażacy z województwa warmińsko-mazurskiego - powiedział nam st. bryg. Jan Słupski, komendant wojewódzki PSP w Olsztynie.
- Pożarów mieliśmy mniej o 17 procent, za to wzrosła liczba naszych interwencji na miejscach tzw. miejscowych zagrożeń, których było o 12% więcej. W sumie w ubiegłym roku mieliśmy zaledwie o 71 zdarzeń więcej niż w roku 2011. Daje to prawie niezauważalny wzrost o 0,34%.W minionym roku jednostki straży pożarnej z województwa warmińsko-mazurskiego zarejestrowały 20 624 wydarzenia, wśród których było:
- 6 556 pożarów (31,8% ogólnej liczby wydarzeń),
- 13 448 miejscowych zagrożeń (66,2% ogólnej liczby zdarzeń),
- 620 fałszywych alarmów (2,9%).
Jak wynika ze strażackich wyliczeń obejmujących całe województwo, wyjeżdżali oni do pożarów co 80 minut, do miejscowych zagrożeń co 39 minut, a do fałszywych alarmów co 14 godzin. Jak się jednak okazuje, „sprawcy” fałszywych alarmów nie zawsze zasługują na potępienie.
- Sprawy fałszywych alarmów i związanych z nimi niepotrzebnych wyjazdów strażackich nie należy generalizować - stwierdził st. bryg. Jan Słupski.
- Większość takich zgłoszeń jest dokonywana w dobrej wierze. Z własnego doświadczenia znam przypadek, gdy osobie zgłaszającej wydawało się, że pali się kamienica przy Placu Bema w Olsztynie, a okazało się, że wrażenie pożaru dawał „zwykły” dym wydobywający się z komina oświetlony światłem z sodowych lamp ulicznych. Takie zgłoszenie o pożarze może nawet zasługiwać na uznanie, bo wskazuje, że ludzie są czujni. Na przykładne ukaranie natomiast zasługują sprawcy takich fałszywych alarmów, jak chociażby wczoraj w Iławie, gdzie ustalony już sprawca poinformował o podłożeniu bomby w jednym z centrów handlowych.Wśród około 20-22 tysięcy zdarzeń, w związku z którymi rokrocznie interweniują warmińsko-mazurscy strażacy, znaczące miejsce zajmują:
- pożary traw, nieużytkowanych powierzchni rolniczych i śmietników,
- miejscowe zagrożenia związane z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (silnymi wiatrami, opadami, gwałtownymi roztopami), wyrojeniami owadów, kolizjami i wypadkami drogowymi.
Dyskusję strażaków o stanie bezpieczeństwa pożarowego w województwie poprzedziła uroczystość przekazania jednostkom pojazdów i sprzętu ratowniczego zakupionego w minionym roku.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :