Znak „Strefa ruchu” diametralnie zmienił sytuację parkujących pod
filharmonią |
Więcej zdjęć »
Napisał do nas zbulwersowany mieszkaniec Olsztyna (jak mniemamy z kontekstu listu - rodzic jednego z uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Olsztynie). Oburzenie autora listu wzbudziła decyzja o zamknięciu parkingu przed wejściem do nowego budynku filharmonii. Jego zdaniem, ta decyzja to kolejna fanaberia władz miasta, która m.in. uniemożliwia dowóz i odbieranie dzieci uczących się w szkole muzycznej.
Sprawdziliśmy. Faktycznie przed nową filharmonią, w miejscu, gdzie do tej pory stały dziesiątki samochodów zajmujących każdy centymetr wolnej przestrzeni, było dziś pusto. Samochody stały jedynie w przeznaczonych do parkowania zatoczkach. Porządku na placu pilnowało dwóch strażników miejskich, którzy (przynajmniej przy nas) pouczali kierowców, że obecnie pod filharmonią parkować byle gdzie nie można, a ponieważ wszystkie miejsca parkingowe były zajęte, kierowcy zmuszeni byli szukać miejsca gdzie indziej.
- Jesteśmy tutaj od poniedziałku - powiedział nam jeden ze strażników miejskich.
- Jest nowe oznakowanie tej części ulicy Głowackiego, to znaczy rejon przez filharmonią jest obecnie strefą ruchu, a to oznacza, że można parkować wyłącznie w zatoczkach postojowych, a wjeżdżający tutaj mogą się zatrzymać bez wyłączania silnika nie dłużej niż na 1 minutę.Jak powiedzieli nam strażnicy, na razie częściej pouczają niestosujących się do przepisów ruchu drogowego kierujących, ale za zaparkowanie przed filharmonią w miejscu do tego niewyznaczonym grozi mandat 100-złotowy i 1 punkt karny.
Po bliższe informacje w sprawie organizacji ruchu drogowego przed filharmonią poszliśmy do siedziby Straży Miejskiej.
- Zasady, które w tej chwili egzekwują strażnicy miejscy, obowiązywały w tej części ulicy Głowackiego od zakończenia budowy filharmonii - powiedział Jarosław Lipiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Olsztynie. -
Ta część ulicy została zaprojektowana i wykonana przede wszystkim jako ciąg pieszy, a nie parking samochodowy. Ustawione zostały więc znaki zakazujące postoju poza miejscami wyznaczonymi do parkowania. Problem polegał jednak na tym, że większość kierowców nic sobie z tych znaków nie robiła, parkując gdzie się dało. A służby porządkowe nie mogły interweniować, bo ten odcinek ulicy Głowackiego nie był drogą publiczną. Jak dodał komendant Lipiński, taki stan rzeczy denerwował zarówno mieszkańców stojącego w pobliżu filharmonii bloku mieszkalnego, jak i korzystających z filharmonii. Jednemu z mieszkańców puściły nawet nerwy, do tego stopnia, że gwoździem porysował jeden z nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Gdy w czasie popełniania przestępstwa został zatrzymany przez strażników miejskich tłumaczył, że ma już dość problemów z dostaniem się do domu.
-
Po tych wydarzeniach oraz po analizie skarg i informacji, jakie do nas napływały, postanowiliśmy interweniować - stwierdził Jarosław Lipiński.
- Dwa tygodnie temu przy zjeździe z ul. Kołobrzeskiej w ul. Głowackiego w kierunku filharmonii ustawione zostały znaki „Strefa ruchu”. Ta zmiana spowodowała, że służby porządkowe mogą już pojawiać się i skutecznie interweniować pod filharmonią. Ustawienie znaków nie zmieniło jednak zachowań kierowców. Nadal parkowali gdzie się dało. Dlatego od poniedziałku na placu pełnią służbę strażnicy miejscy, by pilnować obowiązującego tam prawa. I będą tam tak długo, jak będzie trzeba.
Komendant Lipiński stwierdził też, że rodzice dowożący dzieci do PSM nie powinni mieć większych problemów.
- Na większej części placu obowiązuje zakaz postoju, a to oznacza, że można się zatrzymać na czas do 1 minuty, bez wyłączania silnika i wychodzenia z pojazdu. To powinno wystarczyć, w dzieci mogły wysiąść lub wsiąść do samochodu - powiedział Lipiński.
Przy okazji przypomniał, że PSM ma własny parking przed głównym wejściem do budynku. Problem jednak w tym, że szkoła przy wjeździe na ten parking ustawiła podnoszone elektrycznie szlabany, a piloty do nich otrzymali pracownicy szkoły. Tym samym rodzice uczniów muszą korzystać z miejskich parkingów.
Wszystko wskazuje na to, że plac przed filharmonią przestaje być bezpłatnym parkingiem w centrum miasta. Pozostaje więc tylko płakać i... płacić za płatne miejsca postojowe, ale już poza placem przed filharmonią.
Z D J Ę C I A