Szesnaście pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej z Warmii i Mazur, w tym cztery olsztynianki, ukończyło zorganizowane po raz pierwszy w regionie szkolenie specjalistyczne z zakresu pielęgniarstwa rodzinnego. Dzisiaj (16.01) w Olsztynie panie odebrały dyplomy ukończenia trwającego dwa lata szkolenia, wystawione przez Centrum Szkolenia Podyplomowego Pielęgniarek i Położnych w Warszawie.
- To pierwsza taka specjalizacja na terenie Warmii i Mazur - mówi Beata Ostrzycka, krajowy konsultant w dziedzinie pielęgniarstwa rodzinnego, która również ukończyła wspomniane szkolenie. -
Do tej pory nie można było znaleźć organizatora takiego kształcenia. Starania o takie szkolenie czyniłyśmy od 2007 roku, kiedy pielęgniarstwo rodzinne zostało wpisane przez Ministerstwo Zdrowia na listę priorytetowych specjalizacji pielęgniarskich.Dopiero w 2009 roku chęć zorganizowania szkolenia wyraziło olsztyńskie Stowarzyszenie Edukacyjno-Oświatowe „Erudycja”. Trud podwyższenia kwalifikacji, za własne pieniądze (koszt ok. 4 tys. zł) podjęło 16 pielęgniarek POZ z Olsztyna, Jezioran, Świętajna, Nidzicy, Ostródy, Lubawy, Nowego Miasta Lubawskiego, Reszla i Wrzesiny. Wszystkie dotrwały do szczęśliwego końca, pomyślnie zdając egzamin państwowy.
Jak na razie skutki ukończenia szkolenia należy oceniać w kategoriach splendoru zawodowego i satysfakcji z własnych dokonań, bo ukończenie „podyplomówki” nie przełoży się bezpośrednio na zarobki pielęgniarek.
- Większość absolwentek szkolenia ma już podpisane indywidualne kontrakty z NFZ i samodzielnie pracuje z rodzinami, a upoważnia ich do tego wcześniej ukończony sześciomiesięczny kurs pielęgniarstwa rodzinnego - wyjaśnia Beata Ostrzycka.
- Na razie ukończenie tego specjalistycznego kursu nie będzie miało wpływu ani na prawo do prowadzenia samodzielnej praktyki pielęgniarskiej, ani na wysokość kontraktu z NFZ, chociaż w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad nowymi zasadami rankingowania pielęgniarek. Wówczas posiadanie takiego dyplomu, jaki dziś otrzymujemy, może się przydać. W starzejącym się demograficznie społeczeństwie zapotrzebowanie na pielęgniarki rodzinne rośnie.Jak dodaje Beata Ostrzycka, każdy ubezpieczony obywatel Polski „od zawsze” ma prawo nie tylko do lekarza rodzinnego, ale również do rodzinnej pielęgniarki - za darmo!. Wystarczy złożyć deklarację wyboru u pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej.
- Niestety, niewielu ludzi wie o tym uprawnieniu i z niego nie korzysta - mówi Beata Ostrzycka.
- A jest wiele takich sytuacji, gdzie pielęgniarki rodzinna byłaby bardzo przydatna, np. po wyjściu pacjenta ze szpitala. W pewnym momencie okazuje się, że pacjent zostaje w domu sam ze swoją chorobą. Z drenami, ze skierowaniami na zastrzyki, czy kroplówki. Ratunkiem w takiej sytuacji może i powinna być pielęgniarka rodzinna, która przyjdzie do domu i wykona należące do jej zakresu działania czynności na miejscu, bez potrzeby wizyty w przychodni lub szpitalu.W województwie warmińsko-mazurskim są zaledwie 74 pielęgniarki (w tym 4 w Olsztynie), które udzielają świadczeń zdrowotnych w ramach indywidualnej praktyki. W całym województwie pracuje zaś 1080 pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :