Coraz młodsi chwytają za pióro i piszą powieści. Jak się okazuje, całkiem ciekawe i całkiem niezłe. Przykładem tego jest Piotr Sender, student wydziału elektroniki i telekomunikacji Politechniki Gdańskiej, autor powieści obyczajowej „Bóg nosi dres” - książki, która wywołała już sporą burzę w środowiskach literackich.
- Pierwotnie miałem pisać powieść fantastyczną, a wyszło tak, że powstała powieść obyczajowa - mówił Piotr Sender dziś (13.01) w trakcie spotkania z czytelnikami w Planecie 11.
- Chciałem napisać fajną historię. Przesłanie się w tej powieści kryje, ale jest to jakby drugorzędna sprawa. Powieść „Bóg nosi dres” jest debiutem literackim Sendera. Autor w swej książce, jak mówi, opisał swoich znajomych i przyjaciół. Jednak stworzył fikcyjne postacie, wyposażając je w cechy i wizerunki realnych znajomych.
- Nie chciałem, by były to papierowe osobowości, a najlepiej opisać realną osobę. Jednak nie są to prawdziwi bohaterowie, a mix osobowości - dodaje.
Tytułowy Bóg nie jest też bogiem, ale człowiekiem, który chce pomagać. Miasto, które występuje w powieści też jest takim miksem Olsztyna i Gdańska, jednak z przewagą tego ostatniego.
- Czy studiując mam czas pisać? Owszem mam. W czasie sesji brakuje wolnego, ale w ciągu roku jest możliwość pisania. Teraz chcę napisać kolejną powieść, raczej dla młodzieży, bo ona jest dla mnie głównym adresatem - mówi Piotr Sender.
- Kolejna powieść będzie też obyczajowa. Trochę bardziej o relacjach w rodzinie, trochę romans. Takie „Romeo i Julia” w naszych czasach.Kiedy ukaże się ta nowa powieść? Trudno powiedzieć. Na razie dresiarz, główny bohater powieści Sendera wzbudza kontrowersje. Powieść bowiem nie jest z kategorii grzecznych i ułożonych. Prowokuje językiem, skojarzeniami i stylistyką. Z pewnością o Piotrze Senderze jeszcze usłyszymy.
Z D J Ę C I A