Wszyscy chcemy żyć w mieście spełniającym nasze zapotrzebowanie na wygodne miejsce codziennej egzystencji, estetyczne, dobrze rokujące w kwestii rozwoju i prosperity jego mieszkańców. Olsztyn mógłby spełniać te warunki, jednak wiele należałoby tu zmienić, poprawić, udoskonalić.
Jak wiele i co? Tego dowiedziałam się w trakcie licznych rozmów z mieszkańcami. Jasno określają oni swoje potrzeby i oczekiwania. Szkoda, że nie są prowadzone profesjonalne badania nastrojów opinii społecznej.
Mieszkańcy Olsztyna chcą licznych zmian. Z kolei przedstawiciele lokalnej władzy mają świadomość możliwości finansowych miasta z jednej strony, z drugiej jego potrzeb, często pilnych do zrealizowania. Tylko czy nie byłoby dobrze, aby bardziej wsłuchiwali się w głos społeczny?
Czasami mamy też wątpliwości, co do pełnego porozumienia wszystkich organów władzy lokalnej i to ponad partyjnymi podziałami, co w tym przypadku nie może, a przynajmniej nie powinno być kwestią sporną.
Tak się jakoś dziwnie składa, że dokonując wyboru naszych reprezentantów, tak przy wyborach samorządowych, jak i parlamentarnych, wskazujemy na osoby naszym zdaniem kreatywne, rozsądne, o dużej dynamice działania, co dobrze rokuje. Jednak potem, bardzo często ich działania nas nie satysfakcjonują. Zapewne obie strony chcą dobrze. To czemu nie jest najlepiej? Nasze oczekiwania nie zostają spełnione.
Mamy powody do kontestowania wielu decyzji. Mamy też przekonanie, że nikt się z naszym zdaniem nie liczy. Czujemy się zawiedzeni, zastanawiamy się też, czy na pewno dobrze wybraliśmy? Często oceniamy rozwój naszego miasta jako niewystarczający. Narzekamy na codzienne niewygody życia. Życzeń poprawy w tym względzie jest bardzo dużo.
W moim przypadku ocena sytuacji jest wynikiem licznych działań interwencyjnych, podejmowanych w interesie społeczności lokalnej, dyskusji w trakcie spotkań przedstawicieli społecznych, działaczy, a inspiracją do wielu przemyśleń stało się spotkanie prezentacyjne, na którym młodzi olsztyńscy architekci zapoznali ze swoimi propozycjami zmian infrastrukturalnych niektórych części Olsztyna. Wszyscy oglądający byli pod wrażeniem. Co zatem stoi na przeszkodzie, aby ambitne projekty realizować?
To było pouczające spotkanie. Wielu z nas uzmysłowiło, jak wiele w Olsztynie w kwestii jego wyglądu można i trzeba zmienić. Przecież wszyscy chcemy, aby nasze miasto stało się ładniejsze, spełniało warunki nowoczesnego centrum województwa, pełnego znanych współcześnie rozwiązań, zapewniających wygodne życie mieszkańcom, przyciągających turystów.
Czy tak jest? Sądzę, że warto o tym podyskutować, jednocześnie podsumowując 2007 rok i zastanawiając się jaki był dla naszego miasta?
Do zabrania głosu w dyskusji zaprosiliśmy włodarzy Olsztyna, pytając ich o ocenę minionego roku oraz bliższe i dalsze perspektywy naszego miasta. Zebraliśmy opinie radnych, zarówno zrzeszonych w klubach, jak i niezrzeszonych. O wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącego rady miejskiej i prezydenta Olsztyna. Rozmawialiśmy też z mieszkańcami. Od jutra rozpoczynamy publikację tych wypowiedzi.
Mamy nadzieję, że nasze materiały i dyskusja czytelników wokół przedstawionych ocen, opinii i problemów pozwoli nam wszystkim udzielić sobie odpowiedzi na pytanie: CZEGO POTRZEBA OLSZTYNOWI?