(fot. archiwum)
Nie udało się Krzysztofowi Hołowczycowi utrzymać pozycji lidera Rajdu Dakar. Polak na czwartym etapie był piąty i w klasyfikacji generalnej spadł tuż za podium.
Olsztyński kierowca nadal czeka na pierwsze w karierze etapowe zwycięstwo w Dakarze. Gdyby udało się to dziś, popularny Hołek zachowałby pozycję lidera i z pewnością zwiększyłby przewagę na resztą stawki. Niestety, środowy oes nie był tak wyśmienity w wykonaniu Polaka, jak ten z wczoraj.
Na pierwszym punkcie pomiarowym Hołowczyc zanotował trzeci czas. Olsztynian tracił wtedy do prowadzącego Nassera Al-Attiyaha 24 sekundy. Obu kierowców rozdzielał Stephane Peterhansel. Pomimo straty do Francuza i reprezentanta Kataru, Hołek nadal utrzymywał fotel lidera rajdu.
Zmieniło się to na trzecim punkcie pomiaru czasu. Czas Hołowczyca był wówczas dopiero ósmym w stawce. Wyprzedzali go wtedy m.in. Argentyńczyk Orlando Terranova czy Portorykańczyk Carlos Sousa. Niewiele lepiej było na kolejnych pomiarach. Olsztyniak awansował o jedną pozycję, ale jego strata do prowadzącego Al-Attiyaha wciąż rosła.
Losy etapu odmieniły się jednak na ostatnich kilometrach. Problemy miał zarówno prowadzący Katarczyk, jak i inny kierowca, który dotąd wyprzedzał Hołowczyca, Holender Bernhar Ten Brinke. Obaj ostatecznie dojechali do mety ze stratą odpowiednio prawie 27 i 37 minut do zwycięzcy etapu. Tym, po raz pierwszym w 2012 roku, okazał się Peterhansel. Francuz jednocześnie awansował na fotel lidera.
Drugie miejsce zajął Terranova (strata 5:19), a trzecie Giniel de Villiers (strata 6:42). Hołowczyca wyprzedził jeszcze zwycięzca wczorajszego etapu, Nani Roma. Ostatecznie Polak stracił do zwycięzcy prawie 11 minut.
Nieco słabsza dyspozycja Polaka skutkowała spadkiem w klasyfikacji generalnej. Po czterech etapach Hołowczyc jest czwarty. Strata do Peterhansela to 8 minut i 10 sekund. Drugi jest de Villiers, trzeci Roma.
Jutro ostatni etap w całości po bezdrożach Argentyny. Uczestnicy rajdu wystartują z Chilecito, a na mecie zameldują się w Fiambali. Będzie to stosunkowo krótki etap. Kierowcy samochodów będą mieli do pokonania jedynie 177 km oesa i 246 km dojazdówki.