Zabrakło nam sportowych argumentów - powiedział komentator spotkania po rozegranym dziś (29.12) w Olsztynie meczu pomiędzy Indykpolem AZS Olsztyn a Resovią Rzeszów. Olsztynianie gładko przegrali 0:3. W całym meczu „uciułali” zaledwie 49 punktów.
Po wygranym w Uranii meczu z liderem Plusligi ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, olsztyńscy kibice mocno wierzyli, że również dzisiaj olsztynianie sprawią sporą niespodziankę i pokonają na własnym boisku zajmująca trzecią pozycję w ligowej tabeli Resovię Rzeszów. Hala Urania wypełniła się więc po brzegi kibicami.
Nadzieje miłośników zostały jednak srodze zwiedzione. Resovia od początku dyktowała warunki gry, a olsztynianie stanowili jedynie tło dla zawodników z Rzeszowa.
Pierwszy set zakończył się wynikiem wynikiem 19:25. Dwa następne były jeszcze słabsze. Oba zakończyły się rezultatem 15:25.
Ciekawostką meczu może być to, że był jeden moment, gdy olsztynianie znaleźli się na prowadzeniu. Na początku trzeciego seta rzeszowianie nieskutecznie zablokowali atak Bartosza Krzyśka i piłka po bloku upadła poza boiskiem. W ten sposób Indykpol AZS uzyskał prowadzenie w secie. Cztery kolejne punkty w tej odsłonie zdobyli jednak zawodnicy z Rzeszowa.
Najlepszym zawodnikiem meczu uznany został Olieg Achrem, przyjmujący Resovii.
Indykpol AZS Olsztyn wystąpił w składzie: Guillermo Hernan, Bartosz Krzysiek, Łukasz Kadziewicz, Paweł Siezieniewski, Dawid Gunia, Wojciech Ferens, Marcin Mierzejewski (libero), Piotr Łukasik, Mariusz Gaca i Wojciech Winnik.
Z D J Ę C I A
G A L E R I A :