Jerzy Szmit i Zbigniew Babalski podczas konferencji prasowej
|
Więcej zdjęć »
W nowym Biurze Poselskim PiS przy ul. Dąbrowszczaków 10 w Olsztynie posłowie tej partii Jerzy Szmit i Zbigniew Babalski, zorganizowali dziś (29.12) konferencję prasową. Tematy były dwa: wykluczenie komunikacyjne Warmii i Mazur oraz odszkodowania za wywłaszczanie rolników z gruntów rolnych pod budowę dróg.
- W czasie obrad sejmowej komisji infrastruktury 21 grudnia otrzymaliśmy pisemną informację zatytułowaną „Wpływy i wydatki Krajowego Funduszu Drogowego na rok 2012” - poinformował Jerzy Szmit, gospodarz biura.
- Wynika z niej, że w roku 2012 na Warmii i Mazurach będą jedynie kontynuowane te inwestycje drogowe, które zostały rozpoczęte w roku bieżącym. Nie ma mowy o tym, żeby w 2012 roku została rozpoczęta modernizacja drogi krajowej nr 7 na odcinku od Miłomłyna do Ostródy i od Nidzicy do granic województwa, czy drogi nr 51, która łączy Olsztyn z drogą S7. Nie ma też mowy, by posunęły się prace na drodze nr 16. One zakończą się w tym roku jedynie na Borkach Wielkich. Efekty komunikacyjne, które miały być osiągnięte, na pewno w przyszłym roku osiągnięte nie zostaną. Nawet takie wydarzenie jak Euro 2012 nie zmobilizowało władz państwowych, aby te inwestycje dokończyć. I nadal nie ma potwierdzenia dla rządowych zapowiedzi, że znajdą się środki na kluczowe dla nas inwestycje komunikacyjne - skomentował poseł.
- W kończącym się roku 2011, w regionie warmińsko-mazurskim, na drogach nr 7 i 16 roboty zostały wykonane na odcinku około 20 kilometrów, a koszt tych robót to około 800 mln zł - dodał poseł Babalski.
- Można więc sobie odpowiedzieć na pytanie, ile kosztuje wybudowanie 1 kilometra drogi. Ale co to jest 20 kilometrów? To niespełna połowa drogi z Olsztyna do Ostródy. I to jest świadectwo, w jaki sposób jesteśmy traktowani jako region. Zbigniew Babalski odwołał się do wczorajszego przyjęcia przez samorząd województwa budżetu na rok 2012.
- Marszałek Protas chwalił się, że 58 procent budżetu to są inwestycje, praktycznie rzecz biorąc - drogowe - powiedział poseł.
- Jako opozycja mamy nadzieję, że te pieniądze zostaną wykorzystane, aczkolwiek znając doświadczenia ostatnich kilku lat, planowane inwestycje mało kiedy były wykonywane, a to chociażby ze względu na to, że miesiącami trwały dyskusje i uzgodnienia co do przebiegu poszczególnych odcinków.Poseł Jerzy Szmit odniósł się również do sytuacji, w jakiej znajduje się port w Elblągu.
- Dla elbląskiego portu rząd nie ma jakichś propozycji - powiedział Szmit.
- Port ten nadal pozostaje tylko potencjalnym portem. Na jakieś „otwarcie” i wykorzystanie potencjału tego portu również się nie zanosi.Zbigniew Babalski zwrócił też uwagę na namacalne już skutki niedokończenia modernizacji krajowej „siódemki” i braku lotniska pasażerskiego w regionie.
- Ogromne pieniądze zostały wydane na infrastrukturę dla Ostródy pod kątem miasta pobytowego na Euro 2012 - stwierdził Babalski.
- Wiemy, że to brak lotniska i zmodernizowanej „siódemki” spowodował, że pieniądze zainwestowane w Ostródzie nie przyniosły efektu. Z tego powodu żadna drużyna nie wybrała Warmii i Mazur na swoje miejsce pobytu podczas Euro 2012. Jako mieszkaniec Ostródy mam o to ogromy żal do władz województwa, że nie wspomnę o koalicji rządzącej w Polsce. Druga z zasadniczych kwestii podniesionych przez posłów podczas dzisiejszej konferencji, to niekorzystne dla rolników przeliczniki do ustalania odszkodowań za wywłaszczenie gruntów rolnych pod budowę dróg.
- W lipcu br. zostało zmienione rozporządzenie Rady Ministrów ws. odszkodowań za wywłaszczane grunty. Skutek zmian jest taki, że rolnicy po 1 lipca otrzymują odszkodowania za wywłaszczane grunty orne o połowę niższe niż przed zmianą przepisów - poinformował poseł Babalski.
- Jako posłowie PiS z Warmii i Mazur złożyliśmy w tej sprawie zapytanie do ministra infrastruktury. Odpowiedź jest absolutnie niezadowalająca. W zasadzie wiceminister Sobota odpisał nam, że ma nadzieję, iż wywłaszczani rolnicy nie będą się czuli pokrzywdzeni.Posłowie PiS liczą, że sprawa odszkodowań dla rolników nie została zamknięta. Sprawą, jako dotyczącą rolników w całym kraju, zainteresowali już innych posłów, w tym reprezentujących rządzącą koalicję. Z ich ust padły obietnice, że zajmą się sprawą zaraz na początku stycznia 2012 roku.
- Będziemy próbowali z różnych stron wpłynąć na zmianę tego niekorzystnego dla rolników zapisu - podsumował Zbigniew Babalski.
- Czasami w polityce bywa jednak tak, że jest przychylność pewnej grupy osób, ale decyduje większość. I zostaje tak, jak jest, czyli nic nie zostaje załatwione. Wchodzimy jednak w nowy rok z nadzieją, że możemy tę sprawę wspólnie załatwić.Zbigniew Babalski na koniec poruszył jeszcze sprawę nowej listy leków refundowanych.
- Prawie 800 leków zniknie w wykazu leków refundowanych - powiedział.
- Szczególnie dotknie to najbiedniejsze regiony, w tym Warmię i Mazury. Obojętni na to pozostać nie możemy. Będziemy czynić wszelkie starania, żeby tę sytuację jeszcze na koniec roku zmienić.
Z D J Ę C I A