Święto Gimnazjum nr 6 w Olsztynie (fot. ATK - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
Gimnazjum nr 6 w Olsztynie już po raz drugi obchodzi rocznicę nadania szkole imienia. 16 grudnia 2009 roku szkoła przyjęła imię Ziemi Warmińskiej i otrzymała sztandar. W tym roku z tej okazji gimnazjaliści przygotowali spektakl teatralny „Swaty i obyczaje weselne na Warmii”.
Gimnazjum nr 6 w Olsztynie już po raz drugi obchodzi rocznicę nadania szkole imienia. 16 grudnia 2009 roku szkoła przyjęła imię Ziemi Warmińskiej i otrzymała sztandar. W tym roku z tej okazji gimnazjaliści przygotowali spektakl teatralny „Swaty i obyczaje weselne na Warmii”.
Młodzież z gimnazjum i goście zaproszeni zostali do sali gimnastycznej, która na ten dzień zmieniła się we wnętrze warmińskiej chaty. Uczestnicy spektaklu i zaproszony ze szkoły muzycznej zespół pod kierunkiem Agnieszki Krajeńskiej-Werechy, przybrani w stroje warmińskie, wprowadzili widzów w klimat dawnych czasów.
Najpierw omówione i przedstawione zostały swaty warmińskie. Opisał je dość dokładnie Jan Liszewski w swoim opracowaniu „Swaty warmińskie”. Był to cały ceremoniał zaczynający się od wizyty, poczęstunku, rozmów finansowych, ustaleniu zgody narzeczonych oraz terminu wesela.
Potem następowały oględy weselne, zapowiedzi w kościele, konkretne przygotowania do imprezy, pakowanie posagu panny młodej (potrzebna była określona liczba obrusów, pościeli, pierzyn, ubrań).
Kolejnym etapem było wicie wianka dla panny młodej z barwinka i tataraku, przystrajanie girlandami i świerczyną izb, w których miała odbyć się weselna uroczystość. Szczegółowo te obyczaje opisała w „Warmińskich zwyczajach weselnych” Maria Zientara-Malewska. Gimnazjaliści, wykorzystując jej opisy, przygotowali ceremoniał weselny.
Największym zaskoczeniem jednak było dla widzów to, że panna młoda według obyczaju weselnego występowała w sukni ciemno-niebieskiej lub czarnej, ale z białym welonem. Natomiast pan młody w surducie przepasanym białą wstęgą. Zaskakujące było też menu uczty weselnej. Jedną z potraw - deserem z gruszek suszonych z cynamonem zostali poczęstowani goście na widowni.
Występ zakończyło przewiezienie panny młodej do domu męża (w spektaklu była to udekorowana taczka) i wizyta młodych u rodziców świeżej mężatki.
Całości towarzyszyły wyszperane ze starych śpiewników pieśni weselne w wykonaniu zaproszonego chóru.
- Szkoła nasza jest nieduża, bo ma niewiele ponad 100. uczniów, ale atmosfera u nas jest prawie rodzinna - mówiła Barbara Franusz, dyrektor Gimnazjum nr 6 i prezes Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Pedagogów. -
Młodzież przygotowała ten spektakl z wielkim zaangażowaniem, choć nie obyło się bez drobnych wpadek. W oryginale np. narzeczeni trzymają się za ręce idąc do sadu. Uczniowie speszyli się i para wyszła, trzymając wspólnie kabłąk kosza. To jeszcze bardzo młodzi ludzie i trudno im się dziwić. Uroczystość zamknęło ognisko dla wszystkich uczniów połączone z pieczeniem kiełbasek.
Z D J Ę C I A