Rycerz, maturzysta, dyrygent, włamywacz, królewna, a nawet mucha - nie ma osoby, zwierzęcia czy rzeczy, w którą nie potrafiłaby się wcielić gwiazda „Kabaretu Jednego Mima”, Ireneusz Krosny. Udowodnił to doskonale podczas dzisiejszego (4.12) występu przed olsztyńską publicznością w nowej siedzibie Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej.
Bohater wieczoru wystąpił przed prawie pełną widownią. Wykonał 19 scenek, wśród których znalazły się między innymi „Chirurg”, „Pechowiec”, „Kogut rankiem”, „Miss wieczorem”, „Rockman w sklepie muzycznym” i „Studnia”.
Hitem wieczoru okazały się skecze „Mucha i miód”, gdzie mim fenomenalnie portretuje muchę usiłującą się dobrać do słoika z miodem oraz „Maturzysta” - scena z życia wzięta, czyli jak napisać maturę z języka polskiego, przy których publiczność wybuchała wręcz śmiechem.
Jednak żadna ze scenek godzinnego programu „Kabaretu Jednego Mima” nie mogła się równać z tym, co ów mim przedstawił w ramach dwóch bisów, których domagali się rozbawieni widzowie, a mianowicie tłumaczenia na język mimów słów piosenek Edyty Górniak „To nie ja byłam Ewą” oraz zespołu Feel „Jest już ciemno”. Tego, co się w tym czasie działo na scenie, nie zapomni żaden widz dzisiejszego występu!
Z D J Ę C I A