Prowadzony przez Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom i Rodzinie „Arka” w Olsztynie ośrodek adopcyjny z dniem 1 stycznia 2012 roku przestanie istnieć. Taki sam los czeka 6 pozostałych niepublicznych ośrodków adopcyjnych w województwie. To skutek podjętej przez Sejm RP ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, a także podjętej wczoraj (29.11) przez Sejmik Województwa Warmińsko-Mazurskiego uchwały powołującej jeden publiczny Warmińsko-Mazurski Ośrodek Adopcyjny w Olsztynie.
O problemie, z jakim za sprawą rządu i Sejmu musieli zmierzyć się radni Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego pisaliśmy 25 października br. w materiale „Ośrodkami adopcyjnymi radni Sejmiku zajmą się za miesiąc”. Przyjęta 9 czerwca 2011 ustawa zobowiązywała samorząd województwa do przejęcia tych publicznych ośrodków adopcyjnych, które w ciągu poprzedniego roku przeprowadziły 10 adopcji i tych ośrodków niepublicznych, które przeprowadziły 20 adopcji. Ustawowe wymogi do przejęcia przez samorząd spełniał tylko publiczny ośrodek adopcyjny w Olsztynie.
Obok ogólnej krytyki nowego systemu adopcyjnego pojawiły się też bardzo konkretne zarzuty. W Olsztynie poszło o ceniony nie tylko przez rodziców czekających na adopcję ośrodek adopcyjny „Arka”. Okazało się, że „Arka” nie spełnia ustawowych kryteriów przejęcia przez samorząd, bowiem w 2010 roku w ośrodku przeprowadzono „tylko” 19 zakończonych orzeczeniem sądu procedur adopcyjnych. Dwie inne procedury przeprowadzono, ale nie zostały one w tym samym roku zakończone postanowieniem. Zdaniem obrońców „Arki”, w tym przypadku należy uznać, że przeprowadzono 21 procedur, a wobec tego „Arka” spełnia ustawowe kryteria przejęcia przez samorząd województwa.
W obronie „Arki” stanęli m.in. radni klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa. Za ich przyczyną marszałek Jacek Protas zdecydował się na wycofanie z porządku październikowej sesji Sejmiku projektu uchwały o powołaniu Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Adopcyjnego w Olsztynie. Po miesiącu sprawa wróciła na forum Sejmiku, chociaż w stanie prawnym i faktycznym prawie nic się nie zmieniło. Przede wszystkim nie wiadomo, ile pieniędzy na funkcjonowanie ośrodka adopcyjnego w 2012 roku przeznaczy rząd.
- Pisaliśmy w tej sprawie dwukrotnie do ministerstwa - informował na wczorajszej, XII Sesji Sejmiku Województwa członek zarządu województwa Witold Wróblewski.
- Niestety, do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.W okresie między sesjami udało się natomiast uzyskać wykładnię pojęcia „zakończone procedury adopcyjne”.
- W opinii ministerstwa zakończona procedura adopcyjna to taka, która zakończyła się orzeczeniem sądu - informował radnych Sejmiku Witold Wróblewski.
Ta opinia ostatecznie przesądziła los „Arki”.
Jakkolwiek radni nie byli usatysfakcjonowani informacjami Witolda Wróblewskiego, jednomyślnie przyjęli uchwałę o utworzeniu Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Adopcyjnego w Olsztynie.
- Gdybyśmy nie przyjęli tej uchwały, to zablokowalibyśmy wszystkie procedury adopcyjne w województwie - tłumaczył nam Józef Dziki z klubu radnych PiS w Sejmiku Województwa.
- Do tego nie możemy doprowadzić. A jeżeli chodzi o „Arkę”, to zobaczymy, jak to dalej będzie. Możliwe, że samorząd będzie mógł zlecać „Arce” przeprowadzanie procedur adopcyjnych.Radni zapowiedzieli też dalsze działania w kierunku doprowadzenia do zmiany ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, która, ich zdaniem, przyniesie więcej szkody niż korzyści.
******
PS Mimo decyzji Sejmu i Sejmiku, w „Arka” nie załamują rąk.
- „Arka” płynie dalej - mówi Benedykt Jadziński, wiceprezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Rodzinie „Arka” w Olsztynie.
- Przestanie działać tylko nasz ośrodek adopcyjny, ale nadal w bardzo szerokim zakresie udzielać będziemy pomocy dzieciom i rodzinom. „Arka” to przede wszystkim dom, w którym opiekę i ciepło znajdują dzieci ze środowisk mających problemy społeczne, a ten zlikwidowany nie będzie.
Z D J Ę C I A
G A L E R I A :