Pokaz mody w BWA Galerii Sztuki w Olsztynie (fot. Ad-Ka) |
Więcej zdjęć »
W Biurze Wystaw Artystycznych BWA nie organizowano dotąd pokazów mody. Sobotni wieczór (26.11) zgromadził tam jednak głównie wielbicielki mody damskiej. Zmysłowa bielizna, ekskluzywne kreacje wieczorowe, puszyste futra i czarująca biżuteria. Wszystko, jak stwierdziło wiele z obecnych na pokazie pań, było porywające.- Właściwie w każdej z kolekcji znalazłabym coś, co by mi pasowało. Świetny pokaz i wspaniałe stroje - podsumowała jedna z uczestniczek pokazu.
Jedynie panowie żałowali, że nie znaleźli nic dla siebie. Choć z drugiej strony dodawali, że dziewczyny na wybiegu były całkiem, całkiem, więc nie żałowali towarzyszenia swym damom.
Pokaz rozpoczęły kreacje Agi Pou. Pokazała swoją nową kolekcję „Zaplątani”, prezentowaną w trakcie ostatniej Fashion Philosophy Fashion Week. Zainspirowała się ona wzorami z wycinanki łowickiej. Zestawione motywy ludowe we współczesnej formie wyglądały bardzo ciekawie. Pomysł przypadł do gustu publiczności, która uznała, że to bardzo polski fashion.
Kolejne wyjście modelek przygotował sklep Shirley, znany doskonale olsztynianom z ciekawych propozycji współczesnej mody, oferujący doskonałe kroje i modne wzornictwo. Na pokazie dominowały suknie wieczorowe i cassual.
Po krótkiej przerwie na wybiegu zaprezentowano zjawiskowe kreacje Riny Cossack. To kobietom interesującym się modą znana marka. Co więcej, bardzo ceniona z uwagi na nowoczesną linię i doskonały dobór materiałów. Projektantka ta tworzy dla wielu domów mody i sieci odzieżowych.
Świetnie wypadła prezentacja biżuterii Marcina Giebułtowskiego, który po pokazach doradzał paniom, jakie wybrać naszyjniki i bransoletki do kreacji i jak eksponować je na sobie. To była jedna z ostatnich okazji nabycia dzieł tego projektanta, gdyż, jak sam zapowiedział, przez około rok nie będzie w Polsce jego biżuterii, gdyż będzie tworzył głównie na rynek brytyjski i amerykański. Marcin na stałe wyprowadził się do Londynu. Artysta ten stale podnosi sobie poprzeczkę i tym razem chce podbić swymi wyrobami rynek zachodni. Otwiera tam sklepy. Biżuteria Marcina prezentowana była wraz z tunikami i sukienkami Gosi Sobiczewskiej, projektantki znanej z Warsaw Fashion Street i licznych portali o modzie.
Okazale wypadła też prezentacja bielizny firmy Gracya. W sumie nie było tu specjalnie nic rewolucyjnego, jeśli chodzi o kształt i formę oraz kolorystykę. Jednak panowie najbardziej czekali na tę część pokazu. Nie kryli, że chcieli sobie popatrzeć na ładne, skąpo odziane dziewczyny. Wraz z bielizną zaprezentowane zostały futra i dodatki firmy L. Marconi. Specjalnych nowinek tu też nie było. Raczej klasyka, ale w dobrym gatunku.
Ukoronowaniem pokazu był wystawny bufet przygotowany dla uczestników i gości pokazu w stylu Fashion - kompozycja ubioru, torebki i bucików z czekolady, wszystko w tonacji czerni i czerwieni - doskonale skomponowane i apetyczne.
Z D J Ę C I A