Przez trzy tygodnie olsztynianie z zapartym tchem śledzili pokazy Szortów 2011. Rzecz jasna nie chodzi tu o garderobę, ale o krótkie projekcje filmowe. Spotkania odbyły się 8, 15 i 22 listopada. Projekcje zorganizowano się w 30 miastach w Polsce. Widzowie wybierają najlepsze ich zdaniem filmy.
Szorty to ogólnopolska akcja pokazów filmów krótkometrażowych, organizowana już od 2001 roku. W zeszłym roku w pokazach brało udział 38 ośrodków w całym kraju, a łączna widownia wszystkich pokazów przekroczyła 10 tys. osób. W tym roku podczas 4,5 godzinnego przeglądu prezentowane były 22 filmy z całego świata.
W ramach akcji w każdym z ośrodków organizowane są trzy pokazy. Publiczność ma prawo oddania głosu na swój ulubiony film, który otrzyma dyplom i tytuł „Polish Audience Award”. Wybór nie jest taki łatwy, bo filmów nie jest mało. Są zróżnicowane tematycznie i technicznie. Są tu filmy animowane, aktorskie i dokumentalne. Tematyka ogromna. Właściwie to filmy na każdy temat. Jednak jak sama nazwa mówi Szorty, od angielskiego słowa Short (krótki), to filmy nie dłuższe niż 15-16 minut. Najkrótsze mają niewiele ponad minutę. Trudno uwierzyć, że w tak krótkim czasie można zawrzeć niebanalna historię.
W Olsztynie prezentacje podzielono na tematy niczym w bufecie. Pierwszy pokaz to jakby przygrywka zwany aperitif, drugi pokaz to danie główne - Main Course , a trzeci to Superdeser, określany ukoronowaniem przeglądu. Z każdej kategorii widzowie wybierali najlepsze obrazy.
Ostatni pokaz nastręczył jednak sporo problemów. Filmy były naprawdę świetne i perfekcyjnie zrealizowane. Widzom, co udało się nam podejrzeć, najbardziej przypadły do gustu: „Tato, tato, tato - restauracja” (zabawna około minutowa opowieść o tacie orle i jego synku pytającym o trudne, acz nieeleganckie słówka), „Zadurzenie” (o miłości 12-latka do nauczycielki; chłopiec narzeczonego kobiety wyzywa na pojedynek), no i „Coś zostawione, coś wzięte” (o sile sugestii i wyobrażeń).
Wcześniejsze pokazy też bardzo przypadły do gustu. Aperitif poruszał bardzo ważne problemy więzi międzyludzkich, miłości, przyjaźni oraz pragnień i marzeń. Widzom spodobały się zwłaszcza filmy „Czarno-białe Niemcy” (o relacjach we współczesnych Niemczech), „Niedźwiedź” (o nietypowym upominku dla ukochanej) oraz „French Couvoisier” (opowieść o przyjaźni i przemijaniu). Z kolei drugi pokaz zdominowały filmy o trudnych wyborach i o walce o przetrwanie. Takimi były m.in. filmy „Zmiana” (o dwóch kobietach - policjantce i złodziejce), „Sudd” (o szukaniu antidotum na dziwną epidemię i wyborach życiowych) oraz „Nagroda” (o trudnych relacjach partnerskich, o próbie rozwiązywania problemów, które nagromadziły się przez lata).
Olsztynianie już wybrali. Ciekawe, co wybiorą w innych miastach? Pewnie już niebawem poznamy laureatów. Ostatnie pokazy 4 grudnia, a potem ogłoszenie wyników.
Z D J Ę C I A