Ponad 2,5 roku trwało gromadzenie eksponatów na otwartą wczorajszego (21.11) wieczoru w Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie wystawę poświęconą Polakom z Kresów Wschodnich, którzy po ostatniej wojnie osiedlili się na Warmii i Mazurach. Wypełniający po brzegi sale kopernikowskie olsztyńskiego zamku uczestnicy wernisażu nie kryli wzruszenia, że dowody związków wielu mieszkańców Olsztyna z ziemiami na wschodzie udało się uchronić od zapomnienia.
- Nasza wystawa jest ukoronowaniem projektu, który zaczęliśmy w 2009 roku, a właściwie w 2008 - powiedziała Kinga Raińska, organizatorka wystawy.
- Wtedy przyszła do nas pani Mirosława Aleksandrowicz [szefowa olsztyńskiej Rodziny Katyńskiej - przyp. autora]
i przyniosła dwa przepiękne rodzinne albumy. Jednak nie chciała ich zostawić w muzeum. Powiedziała natomiast, że jeżeli sfotografujemy te albumy i wykorzystamy do celów muzealnych, to chętnie podzieli się z nami swoją spuścizną. Wówczas muzeum nie dysponowało jednak profesjonalnym sprzętem, by na większą skalę zająć się digitalizacją nie tylko tysięcy fotografii, ale i dokumentów związanych z Kresami Wschodnimi. Dlatego przygotowany został projekt stworzenia nowoczesnej pracowni digitalizacji. Pieniądze na zakup niezbędnego sprzętu wyłożyło m.in. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- W ten sposób zaczęła się nasza wielka przygoda z historią Kresów - stwierdziła Kinga Raińska.
W ciągu dwóch i pół roku muzealnicy zeskanowali ponad 10 tys. zdjęć i dokumentów i nagrali 30 wywiadów z kresowiakami, którzy zgodzili się wziąć udział w projekcie. Ale do muzeum trafiło też ponad 2 tysiące przedmiotów, m.in. mebli, elementów wyposażenia mieszkań, naczyń i nakryć stołowych. Dary, a przynajmniej ich część, zdigitalizowane zdjęcia i nagrane wywiady można od wczoraj oglądać w salach barokowych olsztyńskiego zamku.
- Ta wystawa nie jest typową muzealną ekspozycją, gdzie spotyka się gabloty, opisy, wykresy - wyjaśnił Janusz Cygański, dyrektor Muzeum Warmii i Mazur. -
To jest taka muzealna impresja na temat Polaków z Kresów Wschodnich. Przy pomocy pewnych skojarzeń, zabytków, ale też nowoczesnych środków audiowizualnych, chcemy z jednej strony złożyć hołd kresowiakom, a z drugiej zachęcić wszystkich do odwiedzenia muzeum i szukania szczegółowych informacji z tego zakresu w literaturze.Obecni na wernisażu wystawy kresowiacy byli bardzo wdzięczni pracownikom muzeum za inicjatywę zebrania pamiątek o nich samych i ich przodkach, szczególnie wdzięczni byli zaś za zorganizowanie wystawy. Wyraziły to m.in. Mirosława Aleksandrowicz i Anna Andrusikiewicz (pochodząca z Wilna), zabierając głos podczas wernisażu. Swoją wdzięczność wyraziły nie tylko słowami, ale również intonacją chóralnego „Sto lat” dla pracowników muzeum, a szczególnie jego dyrektora, Janusza Cygańskiego, świętującego wczoraj imieniny. Janusz Cygański odwdzięczył się wręczonym Mirosławie Aleksandrowicz medalem „Przyjaciela Muzeum Warmii i Mazur”.
- To w dowód wdzięczności za impuls, który skłonił nas do działania - powiedział dyrektor Cygański.
Podniosłego charakteru wernisażu dopełnił koncert działającego przy Muzeum Warmii i Mazur zespołu wokalnego ProForma pod dyrekcją Marcina Wawruka.
Otwarta wczoraj w Muzeum Warmii i Mazur wystawa „Polacy z Kresów Wschodnich na Warmii i Mazurach” będzie czynna do końca września 2012 roku.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :