Piłkarze ręczni Warmii Anders Group Olsztyn nie dostarczyli radości swoim kibicom w ostatnim meczu jesiennej rundy rozgrywek PGNiG Superligi. Na własnym terenie nie byli dziś (19.11) w stanie pokonać ligowego beniaminka i sąsiada z ligowej tabeli, Juranda Ciechanów. Warmiacy schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami, przegrali bowiem 21:23.
Mecz dla olsztyńskiej drużyny zaczął się obiecująco. Warmiacy strzelili trzy pierwsze bramki, a potem przez długie minuty prowadzili różnicą 2-, 3- bramek (3:0, 4:1, 5:2, 7:4, 8:5). Piłkarze Juranda nie zrazili się jednak takim obrotem sprawy i niesieni głośnym dopingiem kilkudziesięciu kibiców z Ciechanowa, powoli zaczęli odrabiać straty.
Remis na tablicy wyników pojawił się w 22. minucie (8:8). I chociaż kilkadziesiąt sekund później olsztyniacy strzelili dziewiątą bramkę, to był to ostatni fragment meczu, w którym na prowadzeniu była drużyna z Olsztyna. Ciechanowianie szybko wyrównali, a potem uzyskali dwubramkową przewagę, którą „dowieźli” do końca pierwszej połowy.
W ostatnich 10. minutach pierwszej części meczu olsztynianie razili nieskutecznością. Między innymi nie potrafili zamienić na bramki trzech kolejnych rzutów karnych, z których dwa nie trafiły nawet w światło bramki, a jeden obronił bramkarz gości, Rafał Grzybowski, uznany po meczu za najlepszego piłkarza drużyny Juranda.
Pierwsze minuty drugiej połowy, to niewielka przewaga przewaga Juranda, który w 37 minucie prowadził nawet różnicą 4 bramek (11:15). Wtedy Warmiacy jeszcze raz rzucili się do walki dwukrotnie doprowadzając do remisu 16:16 (45 min.) i 18:18 (50 min.). Ale to było wszystko, na co było ich dzisiaj stać. Potem ciechanowianie znowu uzyskali trzybramkową przewagę 21:18 (54 min.) i 23:20 (57 min.). I chociaż podobnie jak pierwszą, tak i ostatnią bramkę w meczu strzelili olsztynianie, to ze zwycięstwa w meczu 23:21 cieszyli się zawodnicy i kibice z Ciechanowa.
Z D J Ę C I A
G A L E R I A :