W Książnicy Polskiej odbyło się wczoraj (15.11) spotkanie z Katarzyną Enerlich, największą, jak dotąd, warmińsko-mazurską współczesną pisarką i dziennikarką, autorką już siedmiu powieści, w których nasz region odgrywa główną rolę.
Niewielu z olsztynian pamięta promocję pierwszej powieści Kasi. To już ponad trzy lata temu, jak zadebiutowała powieścią „Prowincja pełna marzeń”. To wtedy opisała historię Ludmiły, jej ukochanego Martina Ritkowsky i jego ojca Hansa, Mazura z Sensburga (dawnego Mrągowa). Promocyjne spotkanie odbyło się 22 lipca 2009 roku w Książnicy Polskiej. Wtedy fanów powieści było niewielu. Raptem kilka osób. Dziś salę kawiarni wypełnił tłum przyjaciół i głównie czytelniczek zafascynowanych powieściami Kasi Enerlich. Nie brakło znanych osób. Wśród przybyłych byli Feliks Walichnowski, Basia Raduszkiewicz i Zbigniew Urbalewicz.
Autorka, śliczna rudowłosa dziewczyna, z pasją i temperamentem opowiadała o swojej pisarskiej pracy, inspiracjach i bohaterach powieści.
- Te wszystkie historie, które opisuję w moich powieściach, są prawdziwe. To autentyczne historie i postacie, które żyją. Są obok nas, choć tego nie zauważamy. Jako cel postawiłam sobie zbieranie ludzkich historii i problemów, radości i smutków - powiedziała pogodnie Kasia Enerlich.
Siedem powieści, jakie stworzyła, to niezły wynik jak na trzy lata. Średnio wypada po trzy na rok. Kasia Enerlich jednak przyznaje, że w sumie napisała osiem powieści. Pierwszą jako 9-latka. Była to powieść o życiu dzieci w Związku Radzieckim, pełna patosu i nieco naiwna. Tak z perspektywy czasu ocenia ją autorka. Niestety powieściowy debiut gdzieś zaginął.
- Jestem szczęśliwa, bo już jako dziecko chciałam być pisarką. Zrealizowałam swe marzenie i robię to, co lubię. Teraz staram się zebrać jak najwięcej autentycznych historii, by ocalić je od zapomnienia - dodała.
Wszelkie historie i tematy zbiera w małym notesiku do wykorzystania na później. Są tam opisy zwierząt, jakieś opowieści, frywolna piosenka z Podlasia, czy zapis ceremonii pogrzebowej. Wszystko może się kiedyś przydać. Historie, które opowiada, dzięki swemu autentyzmowi trafiają do czytelników. Z wieloma opowieściami wiele osób się utożsamia.
„Prowincja pełna marzeń” kontynuowała losy bohaterów w „Prowincji pełnej gwiazd”. Teraz zamyka ten cykl ostatnia powieść - „Prowincja pełna słońca”. Inne powieści Kasi Enerlich to „Czas w dom zaklęty”, „Kwiat Diabelskiej Góry”, „Oplątani Mazurami” i „Kiedyś przy błękitnym księżycu”. Wszystkie je łączy motyw Mazur.
Z D J Ę C I A