W przededniu Narodowego Święta Niepodległości wczoraj (10.11) w Gimnazjum nr 14 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Dajtkach urządzona została uroczysta akademia połączona ze spotkaniem z... marszałkiem Józefem Piłsudskim. Tak, tak, przybyły na spotkanie z młodzieżą lidzbarczanin Józef Zysk może bez obaw uchodzić za słynnego „Dziadka”. Ten sam wąs, postura, gesty, a nawet sposób przemowy.
Akademia rocznicowa wcale nie była nudna, chyba dlatego, że dyrektorka szkoły Alicja Pogorzeliska zadbała, by uroczystość była nie za długa, a miała silną wymowę patriotyczną. Były pieśni legionowe, wystąpienia zaproszonych gości. Jednak największą atrakcją było wystąpienie pana Zyska w szarym mundurze legionisty.
- Ten mundur został specjalnie uszyty na zmówienie zgodnie z zasadami, jakie wtedy obowiązywały. To niemały koszt, ale dla pamięci i tradycji warto. Trzeba kultywować nasz patriotyzm i dbać o edukację młodzieży - mówi Józef Zysk, człowiek Związku Piłsudczyków.
Mundur uszyty na zamówienie u krawca, specjalizującego się w strojach historycznych kosztował niemal 1800 zł. Wraz z szablą to koszt prawie 3 tys. zł. Ale jaki wygląd! Józef Zysk przypomina jako żywo wizerunki marszałka.
- Bardzo starałem się. Nawet ściągę sobie zrobiłem, by się nie pomylić. Trenowałem przed lustrem wymowę i gesty marszałka, a raczej to, w jaki sposób odtwarzał tę postać słynny aktor Janusz Zakrzeński, który zginął przed ponad rokiem w katastrofie smoleńskiej - dodaje Józef Zysk.
Pan Zysk starannie zadbał o to, by zagrać powitanie Piłsudskiego przez mieszkańców Poznania po jego powrocie z uwięzienia w Magdeburgu. Nawet udało mu się skopiować wileński akcent. Prawdziwy marszałek Piłsudski zaciągał właśnie po wileńsku, w charakterystyczny sposób. Można to usłyszeć na starych kronikach filmowych. Janusz Zakrzeński wspaniale interpretował postać naszego wielkiego wodza. O sukcesie wśród młodzieży może mówić też Janusz Zysk, który za swą kreacje otrzymał rzęsiste brawa.
Potem pod ścianą, gdzie wmurowana została tablica poświęcona marszałkowi złożono kwiaty. Na koniec w sali historycznej szkoły odsłonięta została kopia dużego portretu marszałka Piłsudskiego na jego słynnej Kasztance. Obraz pracowicie przez wakacje malowała Anna Kaczmarczyk, nauczycielka plastyki w gimnazjum. Zaproszeni goście i uczniowie uznali, że skopiowane dzieło Kossaka całkiem nieźle wyszło. Obraz bardzo się spodobał.
Z D J Ę C I A