W Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie od wczoraj (4.XI) można podziwiać płótna litewskiego artysty Gintautasa Vaičysa. Obrazy kuszą kolorami, światem i nastrojami. W sam raz rozświetlają przyciemnione o tej porze roku wnętrza CEiIK-u.
Gintautas Vaičys pochodzi z Kowna (Kaunas). Urodził się tam przed 46 laty i na stałe z tym miastem związał swe losy. Artysta jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Wilnie, specjalność - malarstwo. W 1992 roku otrzymał stypendium miasta Lippe (Niemcy), a w latach 2005-2006 był stypendystą Ministerstwa Kultury Litwy.
Artysta specjalizuje się w malarstwie oraz fotografii. Często łączy te umiejętności. Na przykład malując swe prace, następnie fotografuje te obrazy i przenosi na płótno. W efekcie powstają bardzo ciekawe formy. Proponuje dostrzegać to, co jest blisko nas - stare struktury materii, geometryczne detale i elementy otaczającego nas świata architektury i natury.
Prezentowane na wystawie obrazy przypominają fragmenty zapomnianych skrzynek, otartych z farby, a bardzo przez to ekscytujących w swej wymowie. Jest też jeden obraz - fotografia okna rozświetlonego słońcem. Zachwyca on światłem, którym promieniuje do wnętrza. Uwagę widzów też przyciągają obrazy szyte z fragmentów ubrań. Są unikalnym pokazaniem świata materii, z którym mamy do czynienia dziś.
Gintautas Vaičys jest znanym artystą w Europie. Wystawia swe prace w Estonii, Finlandii, Niemczech, Francji i Portugalii. Od kilku lat jest częstym gościem w Polsce, a szczególnie na Warmii i Mazurach. Nie ma roku, by nie gościł na Plenerach Grunwaldzkich. Zaprzyjaźniony jest z wieloma artystami olsztyńskimi. Kontakty ułatwia mu to, że biegle włada językiem polskim i jest człowiekiem bardzo sympatycznym, otwartym na kontakty.
Artysta poza uprawianiem malarstwa i fotografii organizuje wystawy i plenery malarskie oraz jest nauczycielem sztuki, m.in. w Kowieńskim Gimnazjum Sztuki. Jest też prezesem oddziału Litewskiego Związku Artystów Plastyków w Kownie. W tym roku Gintautas Vaičys aktywnie uczestniczył w Biennale Sztuki w Wenecji. Warto więc zobaczyć jego spojrzenie na sztukę, poznając przy tym fascynacje artystyczne naszych najbliższych sąsiadów zza wschodniej granicy.
Z D J Ę C I A