Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Pomimo że takie rozwiązanie wskazują niemal wszyscy zainteresowani, w najbliższym czasie na przejściu dla pieszych przy DH Inka nie pojawi się dodatkowa sygnalizacja świetlna.

Choć w Olsztynie na zbyt duże nagromadzenie świateł narzeka większość mieszkańców, nowa sygnalizacja przy Wysokiej Bramie z pewnością by się przydała. Paradoksalnie, w tym przypadku, przynajmniej na razie się tam jednak nie pojawi. Dlaczego? Z prostej przyczyny, w tym roku nie ma już na to pieniędzy. - Do dyskusji na ten temat będziemy mogli wrócić po przyjęciu przez Radę Miasta przyszłorocznego budżetu - tłumaczy Paweł Pliszka, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.

Pieniędzy nie ma, choć jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że finanse nie staną na drodze tej inwestycji. Teraz okazuje się jednak, że poprzednią informację odnośnie zabezpieczonych środków, MZDiM przekazał mediom... przez pomyłkę i to właśnie brak funduszy przeszkodzi powstaniu nowej sygnalizacji.

Mimo wszystko decyzja w sprawie postawienia świateł i tak jeszcze nie zapadła. - Wciąż obserwujemy jak rozkłada się ruch w tym rejonie miasta po otwarciu ul. Artyleryjskiej i odcinka al. Wojska Polskiego. Jak dotąd ruch na skrzyżowaniu zmalał, jednak w godzinach szczytu komunikacyjnego wciąż jest intensywny - mówi Pliszka. Argumentów za ustawieniem sygnalizacji jest dość dużo. - Wniosek o ustawienie świateł przedkładała komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego. Kilka lat wstecz taką propozycję sygnalizowali również taksówkarze. Są też liczne sygnały od mieszkańców. Poza tym, przeprowadziliśmy audyt bezpieczeństwa ruchu na tym skrzyżowaniu, z którego jasno wynika, że „obecne rozwiązanie stwarza wysokie ryzyko kolizji pieszych przechodzących przez ul. Skłodowskiej-Curie i Nowowiejskiego z pojazdami skręcającymi w prawo z ul. 11 Listopada” - wyjaśnia rzecznik MZDiM.

Koszt budowy takiej sygnalizacji miałby się zamknąć w kwocie 60 tysięcy złotych. Światła działałyby tak, by piesi mogli w czasie jednego cyklu pokonać zarówno przejście przez ulicę Nowowiejskiego, jak i „zebrę” na ul. 11 Listopada.