Leśnicy z Nadleśnictwa Szczytno znaleźli w lesie 12 gotowych do użycia wnyków na jelenie. Od początku roku w lasach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie zdjęto już prawie 400 śmiertelnych pułapek na leśną zwierzynę.
Pętla zrobiona z grubej stalowej linki, której drugi koniec przywiązany jest do drzewa - to najkrótszy opis wnyku, najpopularniejszego narzędzia stosowanego przez kłusowników. W podziałek (31.10) leśnicy z Nadleśnictwa Szczytno znaleźli aż 12 takich pułapek.
- Wszystkie zostały niedawno założone, co świadczy o tym, że niestety powoli rozpoczyna się kłusowniczy sezon - mówi Adam Siemakowicz, inspektor Straży Leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
- Leśnicy ze Szczytna oczywiście zdemontowali i zniszczyli wszystkie znalezione przez siebie wnyki.Od początku roku w lasach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie znaleziono prawie 400 pułapek zastawionych przez kłusowników na leśną zwierzynę.
- Zwierzę, które wpadnie w taką pułapkę umiera w straszliwych męczarniach, albo się dusi, albo pada ze zmęczenia - dodaje Siemakowicz.
W zeszłym tygodniu leśnikom z Nadleśnictwa Nidzica udało się uratować młodego łosia, który wpadł właśnie w zastawiony przez kłusowników wnyk.
Kłusownictwo to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Kłusownik musi zdawać sobie też sprawę, że w razie wpadki będzie musiał zapłacić ekwiwalent ze zwierzynę. W przypadku jelenia wysokość ekwiwalentu to 5,8 tys. zł, za dzika 2,3 tys. zł, a za sarnę dwa 2 tys. zł. Za sam wyrób narzędzi kłusowniczych można zostać skazanym na rok więzienia.
Z D J Ę C I A