Kazimierz Brakoniecki otwiera wystawę. Obok Michał Kielas
(fot. ATK - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
Zwykle Bretania kojarzy się z mgłami i deszczami, bo teren to skalny, nadmorski, szarpany wiatrami. O tym, że Bretania może być inna, słoneczna, pulsująca kolorami, niemal jak śródziemnomorskie wybrzeże, można się przekonać oglądając wystawę „W Bretanii” Michała Kielasa. Wystawa została otwarta dziś (2.11) w Centrum Polsko-Francuskim Côtes d’Armor.
Michał Kielas pochodzi z Gdańska, ale ma bliskie rodzinne kontakty z Olsztynem. Stąd pomysł na organizacje wystawy tematycznie związanej z partnerem naszego regionu, z Côtes d’Armor.
-
Po raz pierwszy pojechałem do Francji, do tego regionu. Liczyłem, że będzie więcej chmur, jakieś burzowo-wichrowe pejzaże. A oto, co nam dano... natura zrobiła psikusa i aura we wrześniu, kiedy to robiliśmy zdjęcia przypominała klimat śródziemnomorski - wspomina Michał Kielas.
- Wybieram się ponownie do Bretanii. Teraz na pewno inaczej bym sfotografował te miejsca. Artysta obiecał, że kolejne zdjęcia znajdą się na następnej jego wystawie w Olsztynie.
Fotografie teraz zrobione uświetnić mają książkę o Bretanii, którą przygotowuje jego kuzynka, a która ma wejść na rynek lada moment.
Portrecista magicznych widoków Bretanii dostał od Kazimierza Brakonieckiego, szefa Centrum otwierającego wystawę butelkę oryginalnego citru (alkoholu na jabłkach) oraz wydanie książki o jednym z poetów i pisarzy bretońskich średniego pokolenia.
Kto miałby zobaczyć bajkowa wprost Bretanię, niech wybierze się do Centrum Polsko-Francuskim Côtes d’Armor.
Polecamy obejrzeć te niewątpliwie urocze miejsca.
Z D J Ę C I A