Olsztyński szpital pulmonologiczny należy do najlepszych w kraju
W rankingu „Rzeczypospolitej” i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, oceniających najlepiej funkcjonujące polskie szpitale aż dwie placówki z Olsztyna znalazły się w ścisłej czołówce. Nie jest zaskoczeniem, że jest to Poliklinika MSWiA z ul. Wojska Polskiego oraz Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc z ul. Jagiellońskiej.
Z opinii prowadzących ranking wynika, że spada rentowność polskich szpitali, ale mimo trudności mają one coraz lepszy sprzęt i kadrę. Jeszcze kilka lat temu nowoczesny sprzęt w szpitalach nie był częstym zjawiskiem. Dziś to już nic nowego, a wręcz standard. Coraz częściej szpitale dobudowują do swych placówek specjalistyczne oddziały oraz lądowiska dla helikopterów. Tym samym przenosi się to na poziom świadczonych usług.
Jednak w ogólnopolskim rankingu uczestniczyła jedynie jedna czwarta część wszystkich szpitali działających w naszym kraju. W rankingu oceniano m.in. sytuację finansową, jakość opieki i sprzętu, kadrę oraz przestrzeganie praw pacjenta. Najlepszą placówką medyczną okazał się tutaj Szpital Jana Pawła II w Zamościu. Zdobył on aż 910 punktów na 1000 możliwych. Wyprzedził nieznacznie zwycięzców z ostatnich lat - Centrum Onkologii w Bydgoszczy oraz Poliklinikę MSWiA w Olsztynie.
W pozostałych trzech kategoriach zwyciężyli - Instytut hematologii i Transfuzjologii w Warszawie jako najlepszy szpital monospecjalistyczny, Pleszewskie Centrum Medyczne jako najlepszy niepubliczny zakład opieki oraz Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Olsztynie jako najlepsza niezabiegowa placówka.
Niestety niepokojące jest to, że wśród startujących w rankingu jedynie połowa szpitali zamknęła swą roczna działalność na plusie. Trzy lata temu trzy czwarte szpitali kończyło rok z zyskiem, a rok 2009 tylko 60 procent. Zdaniem Centrum Monitorowania Jakości, to efekt działania Narodowego Funduszu Zdrowia, który nie płaci szpitalom za pacjentów przyjętych ponad kontraktowy limit. Niestety, trudno jest usystematyzować zachorowalność. Na to nie ma recepty.