Łachmany na plecach i „dziadowskie” instrumenty w rękach, to pożądane akcesoria uczestników zaplanowanego na jutrzejsze (4.10) popołudnie na ul. Zyndrama z Maszkowic happeningu pod wymownym tytułem „Sztuka na bruku”. Happening organizują artyści z Teatru Węgajty. Ma to być protest przeciwko wypowiedzeniu umów o pracę w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie czwórce liderów tego teatru. Z końcem roku etaty w CEiIK-u stracą: Małgorzata Dżygadło-Niklaus, Wolfgang Niklaus, Erdmute Sobaszek i Wacław Sobaszek.
Teatr Węgajty, uważany za jeden z najciekawszych alternatywnych ośrodków teatralnych w Polsce, powstał w 1986 roku w Wojewódzkim Domu Kultury w Olsztynie. Zmiana systemu politycznego w Polsce w 1989 roku nie pozostała bez wpływu na zespół Teatru Węgajty. W 1990 roku powstało Stowarzyszenie Teatr Węgajty, które zajęło się prowadzeniem teatru. Mimo tego następca Wojewódzkiego Domu Kultury - Regionalny Ośrodek Kultury, a od 2002 roku - Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie zachowano etaty dla osób prowadzących stowarzyszenie i Teatr Węgajty. W CEiIK-u cztery stanowiska ulokowane zostały w komórce organizacyjnej pod nazwą „Ośrodek Poszukiwań i Edukacji Teatralnej Węgajty”. Jak nas poinformowano dzisiaj (3.10) w CEiIK-u, pracownicy ośrodka nie mieli w siedzibie tej instytucji swoich pokojów i biurek. Ich miejscem pracy była prywatna posesja na kolonii wsi Węgajty, gdzie w wyremontowanym budynku gospodarczym mieściła się również sala teatralna.
Jakkolwiek Małgorzata Dżygadło-Niklaus, Wolfgang Niklaus, Erdmute Sobaszek i Wacław Sobaszek formalnie byli pracownikami CEiIK-u, to ich samodzielność w działaniach była daleko posunięta. Do CEiIK-u przyjeżdżali, gdy mieli taką potrzebę, szczególnie wówczas, gdy chcieli przedstawić kolejny ze swoich projektów. Jeżeli projekt zyskał akceptację dyrekcji CEiIK-u, Teatr Węgajty otrzymywał z CEiIK-u tzw. wkład finansowy, resztę pieniędzy zapewniało stowarzyszenie.
To dość oryginalne rozwiązanie organizacyjne funkcjonowało prawie 10 lat. I pewnie trwałoby nadal, gdyby kryzys gospodarczy nie zajrzał do kasy samorządu województwa. W połowie roku marszałek województwa nakazał podległym sobie jednostkom organizacyjnym zmniejszyć tegoroczne budżety o 20%. Nie pozostawił też podwładnym wątpliwości, że w przyszłym roku budżety również będą niższe niż w latach poprzednich.
Poszukiwanie oszczędności w CEiIK-u musiało zwrócić uwagę na Ośrodek Poszukiwań i Edukacji Teatralnej Węgajty. Po kilku tygodniach „kombinowania” zapada trudna decyzja - Ośrodek Poszukiwań i Edukacji Teatralnej Węgajty w strukturach CEiIK trzeba zlikwidować. Konsekwencje tej decyzji są m.in. takie, że 26 września wspomniana wyżej czwórka etatowych pracowników CEiIK-u otrzymała wypowiedzenia umów o pracę.
Odpowiedzialna z zarządzie województwa warmińsko-mazurskiego za sprawy kultury Anna Wasilewska podkreśla, że decyzja o zlikwidowaniu Ośrodka Poszukiwań i Edukacji Teatralnej Węgajty to nie tylko efekt poszukiwania oszczędności.
- Nie znam drugiego takiego przypadku, gdzie prowadzący stowarzyszenie byliby zatrudnieni na etatach urzędniczych - powiedziała nam Anna Wasilewska.
- Mamy na Warmii i Mazurach wiele stowarzyszeń, jak chociażby Borussia, czy SKK Pojezierze, które nie mają takich przywilejów, a doskonale sobie radzą. To rozwiązanie z etatami dla Stowarzyszenia Teatr Węgajty w CEiIK-u było więc po prostu niesprawiedliwe i stawiało to stowarzyszenie w uprzywilejowanej sytuacji. Musieliśmy ten problem rozwiązać, nie czekając aż inne stowarzyszenia upomną się o etaty w instytucjach samorządowych.Anna Wasilewska zwraca też uwagę, że decyzja o zmianach organizacyjnych w CEiIK-u wcale nie musi oznaczać końca Teatru Węgajty, jak twierdzą członkowie stowarzyszenia.
- W różnych miejscach, w tym w samorządzie województwa, jest dużo pieniędzy na realizację projektów z dziedziny kultury - stwierdziła Wasilewska.
- Wystarczy, żeby teatr miał osobę, która potrafi przygotować wnioski o dofinansowanie projektów. Wtedy na pewno znajdą się pieniądze na kontynuowanie działalności teatru, ale już bez tej fikcji związanej z etatami w CEiIK-u.Zwolnieni z pracy członkowie Teatru Węgajty nie zamierzają jednak łatwo rezygnować z posiadanych przez lata przywilejów. Napisali już list otwarty do Bogdana Zdrojewskiego, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
„o zajęcie stanowiska w bardzo trudnej sytuacji, jaka powstała po likwidacji Ośrodka Poszukiwań i Edukacji Teatralnej Węgajty w strukturach CEiIK w Olsztynie, z inicjatywy Marszałka Województwa P. Jacka Protasa”, a jutro organizują happening. Czy ich działania przyniosą oczekiwany skutek, czyli cofnięcie wypowiedzeń umów o pracę, trudno oczekiwać, chociaż w Olsztynie nie takie cuda już się zdarzały.