Ponad 100 rycerzy, łuczników i kuszników stawiło się dziś (1.10) na polach Bitwy pod Grunwaldem, by wziąć udział w historycznym, bo pierwszym Grunwaldzkim Turnieju Rycerskim o Pierścień Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Celem zorganizowanego przez Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku turnieju była przede wszystkim integracja licznych, nie tylko na Warmii i Mazurach, bractw rycerskich, ale także chęć przedłużenia sezonu turystycznego na Polach Grunwaldzkich poza letnie miesiące.
W strojach i z orężem z epoki średniowiecza na Pomnikowym Wzgórzu w Stębarku pojawiła się brać rycerska m.in. z Olsztyna, Działdowa, Warszawy, Torunia, Nidzicy, Ostródy, Chełmna, Bratiana, Olsztynka, Golubia-Dobrzynia, Płocka, Malborka i Lubicza. Najdłuższą drogę do pokonania mieli jednak łucznicy z Czerwionki-Leszczyn koło Rybnika, którzy, by dojechać do Stębarka, musieli pokonać ponad 600 kilometrów. Dużo mniej, bo niespełna 50 kilometrów, jechała na miejsce imprezy Anna Wasilewska, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego, honorowy gość rycerzy.
- Zarząd Województwa popiera tego rodzaju imprezy, na co dowodem jest m.in. moja tutaj obecność - powiedziała nam Anna Wasilewska.
- To dobra forma promocji regionu. I ważne jest to, że Pola Grunwaldzkie przyciągają coraz więcej turystów, również poza sezonem letnim. Całe lato coś tutaj się działo. Jak widać dzisiaj, jesień też nie musi oznaczać pustki na Polach Grunwaldzkich, a dyrektor muzeum Bitwy Pod Grunwaldem już ma pomysły, jak przyciągnąć do siebie turystów również w zimie. To utwierdza nas w przekonaniu, że decyzja o usamodzielnieniu muzeum była słuszna. Bo jak ktoś pracuje z pasją, to muszą być tego efekty.Cykliczne turnieje rycerskie o Pierścień Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego to jeden z pomysłów dyrekcji Muzeum Bitwy pod Grunwaldem na wydłużenie sezonu turystycznego, a docelowo - na uczynienie z muzeum placówki całorocznej. Inny z pomysłów na zimę to kuligi grunwaldzkie.
- Do tej pory sezon na Polach Grunwaldzkich kończył się wraz z nadejściem października. Muzeum zamykano na kłódkę, a większość pracowników szła do domów, by tam czekać na rozpoczęcie kolejnego sezonu - tłumaczy Szymon Drej, dyrektor muzeum.
- W tym roku po raz pierwszy wydłużamy dostępność muzeum o miesiąc. Później muzeum również będzie można zwiedzać, tyle że wcześniej wizytę trzeba będzie z nami uzgodnić. Myślę jednak, że w ciągu dwóch lat przedstawimy całoroczną ofertę turystyczną i będzie można Pola Grunwaldzkie i muzeum odwiedzać przez dwanaście miesięcy w roku. Chcemy zmienić nasze muzeum z placówki sezonowej w całoroczną.Jeszcze w tym roku muzeum planuje zorganizować konferencję naukową na temat ekonomicznego aspektu wielkiej wojny z Zakonem Krzyżackim. Impulsem do takiej konferencji będzie zakup kolekcji monet krzyżackich, co będzie możliwe dzięki dotacji Narodowego Banku Polskiego. Inne z planowanych przedsięwzięć to nawiązanie kontaktów z Tatarami, których praprzodkowie również pod Grunwaldem walczyli.
- Niebawem będziemy gościć na Polach Grunwaldzkich Tatarów z Litwy i Krymu, sami też Tatarów w ich ojczyźnie odwiedzimy - informuje Szymon Drej.
- Odbędzie się to w ramach naszego projektu „Tatarzy pod Grunwaldem”, na przeprowadzenie którego dostaliśmy 40 tys. euro z Funduszu Norweskiego. To spore pieniądze. Ten projekt realizować będziemy od listopada do stycznia przyszłego roku. A jak dyrektor Drej ocenia zainteresowanie I Turniejem Rycerskim o Pierścień Marszałka Województwa? Poprosiliśmy go o taką ocenę tuż po oficjalnym otwarciu turnieju, co miało miejsce w południe.
- Jak na pierwszą edycję imprezy tego typu, jesteśmy bardzo zadowoleni - powiedział dyrektor.
- Bractwa rycerskie nie zawiodły. Mieliśmy „zakontraktowanych” 100 rycerzy. Jest kilku więcej, do tego przyjechały „białogłowy”. Jestem przekonany, że po obiedzie przyjedzie tu jeszcze więcej publiczności, zwłaszcza że będzie biesiada i ognisko rycerskie. Uważam, że jest dobrze. Dla rycerzy Muzeum Bitwy pod Grunwaldem przygotowało turnieje bojowe na miecz jednoręczny i tarcze, na miecz jednoręczny i puklerz oraz turniej bohurtowy (5 rycerzy na 5). Rywalizować mogli też łucznicy i kusznicy. Wśród nagród, obok Pierścieni Marszałka, były też prawdziwe miecze, łuki i pasy rycerskie. Dla publiczności przygotowano natomiast gry i zabawy plebejskie. Cała impreza zakończyć się zaś miała ogniskiem i ucztą rycerską.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :