(fot. archiwum)
Piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn pojechali do Brzeska poskromić lidera i zająć jego pozycję, a wrócili z bagażem... pięciu goli. Okocimski wygrał dziś (23.09) 5:0 i pokazał zawodnikom z Olsztyna ich miejsce w szeregu.
Wysoka porażka to fatalny prognostyk przed pucharowym meczem z łódzkim Widzewem. W środę okaże się do jakiego stopnia profesjonalni są podopieczni Zbigniewa Kaczmarka. Czy porażka w Brzesku utnie im skrzydła czy przeciwnie, zmobilizuje do zmazania plamy po dzisiejszej klęsce.
A miało być tak pięknie, bo w wypadku zwycięstwa olsztynianie awansowaliby na fotel lidera II ligi. Plany te mogli odłożyć już po pierwszej połowie. Po 45 minutach gry gospodarze prowadzili bowiem już 2:0. Już w 3. minucie pierwszą bramkę w meczu strzelił Michał Oświęcimka. Po kolejnych 30 minutach rezultat podwyższył Paweł Smółka.
Zawodnik Okocimskiego nie spoczął na laurach i tuż po przerwie zdobył swoją drugą bramkę w tym pojedynku. To jednak mu nie wystarczyło. Na 20 minut przed końcem meczu Smółka znów wpisał się na listę strzelców, a w 82. minucie wynik ustalił Piotr Darmochwał.
Po tej klęsce OKS utrzymał drugie miejsce w tabeli, ale kolejne zespoły rozegrały mniej spotkań.
Następna walka o ligowe punkty za tydzień, ale wcześniej wspomniany pucharowy mecz z Widzewem.