
Samorządowcy i ludzie związani z kulturą spotkali się w CEiIK-u
(fot. ATK - wszystkie) |
Więcej zdjęć »
W Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych spotkali się wczoraj (21.09) samorządowcy i ludzie związani z kulturą na warsztatach praktyczno-teoretycznych „Ochrona Dziedzictwa Kultury Niematerialnej jako zadanie organów gmin i powiatów samorządowych”. Wydarzenie to miało ścisły związek z ratyfikowaniem w ostatnich tygodniach przez Polskę Konwencji UNESCO w sprawie ochrony Dziedzictwa Kultury Niematerialnej z 2003 roku.
Pomysł ochrony dziedzictwa kulturalnego, co zaskakujące, nie jest pomysłem społeczności europejskiej. Stary kontynent długo bronił się przed zapisami UNESCO, mającymi za cel ochronę dorobku kultury niematerialnej. Pomysł, by chronić ulotne dziedzictwo, wyszedł od państw azjatyckich i afrykańskich, które, choć najuboższe finansowo, mają bardzo bogatą kulturę. Do pomysłu przyłączyły się i najsilniej włączyły w tworzenie list dziedzictwa kultury niematerialnej takie kraje jak Japonia i Korea, które dotąd zgłosiły najwięcej wniosków i chronią swe dziedzictwo od ponad 40 lat, czyli jeszcze na długo przed przyjęciem konwencji. Druga z konwencji UNESCO o różnorodności kulturowej parafowana przez Polskę wpisuje się w liczne programy, które dotąd były realizowane w naszym kraju.
- Po przyjęciu konwencji UNESCO przez nasz kraj samorządy i ludzie kultury powinni zastanowić się, jakie zgłosić propozycje na listę dziedzictwa kultury niematerialnej, gdyż jeden kraj ma limitowaną ilość zgłoszeń. Dobrze byłoby zatem zgłosić takie propozycje, które są dość szerokie tematycznie i dadzą szerokie spectrum możliwości - mówiła w trakcie konferencji Joanna Cicha-Kuczyńska z Departamentu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
O potrzebie wspierania kultury niematerialnej przez samorządy lokalne mówiła też wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Anna Wasilewska.
- Na realizację programu ochrony zasobów kultury niematerialnej potrzebne są nie tylko pieniądze, ale również działania samorządów uświadamiające wartość tych zasobów, a więc konferencje, szkolenia i warsztaty. Na to powinny się znaleźć fundusze - stwierdziła pani wicemarszałek.
Na konferencji podstawy prawne oraz zagadnienia ogólne dotyczące tematyki ochrony dziedzictwa kulturowego przedstawił dr Adam Jankiewicz, jeden z koordynatorów, pracujący wraz z dr Katarzyną Zalasińską i Hanną Scheirber nad wprowadzaniem zasad programowych. O nowych wyzwaniach dla samorządów po ratyfikowaniu Konwencji o ochronie Dziedzictwa Kultury Niematerialnej mówił Waldemar Majcher, główny specjalista krajowy ds. ochrony niematerialnych dóbr kultury.
Goście konferencji mogli zapoznać się z dokonaniami lokalnych działaczy kultury pracujących nad ochroną niematerialnych wartości. Swoje pomysły i ich realizacje przedstawili: Barbara Grąziewicz-Chludzińska, prezes Fundacji „Dziedzictwo Nasze” (plany budowy Muzeum Tradycji Kolejowych w Węgorzewie), Ryszard Michalski, prezentujący programy „Archipelag” i „Wędrowne Pracownie Sztuki Społecznie Stosowanej” oraz Beata Samojłowicz ze Wspólnoty Kulturowej „Borussia”. Zaprezentowano też film zrealizowany przez CEiIK - „Ostatni Mazurzy i Warmiacy” będący uzupełnieniem prezentowanej w holu Centrum wystawy związanej z mieszkańcami Warmii i Mazur.
Najciekawszym było jednak wystąpienie prof. Barbary Fatygi z Uniwersytetu Warszawskiego, która zaprezentowała swój program dotyczący zbierania danych o kulturze, czyli tworzenia Obserwatorium Żywej Kultury. Oddziały Obserwatorium mają znaleźć się w każdym województwie. To, jak zapewniła pani profesor, będzie system statystycznego zbierania danych o kulturze i jej zmianach. W niezwykle barwny i jasny sposób przedstawiła, co to jest tradycja i dziedzictwo kulturalne.
- Tradycja to nie coś stałego i niezmiennego, to nie skamielina i jakiś niezmienny wzór. Tradycja jest zmienną i musimy to przyjąć do wiadomości. Tradycja cały czas ewoluuje i powstaje. To swojskość. To coś, co jest nasze i nam bliskie - zauważyła, dodając, że nikt nie może być ekspertem w tym, co jest autentyczne i tradycyjne.
Z D J Ę C I A