Pomimo pięknej pogody, nad dożynkami gminnymi w Biskupcu zawisł cień ostatniego, głośnego konfliktu wokół miejscowego przedszkola. Przede wszystkim jednak honorowano wysiłek rolników.
Podczas tradycyjnego święta plonów, jakie odbyło się w niedzielę (18.09) w centrum miasta, biskupiecką wieś reprezentowali starostowie: Alicja i Sebastian Chrzon, młode małżeństwo rolników na 45 ha, cenione za swoją gospodarność i wyniki. Oni to właśnie szli na czele korowodu, który do miejskiego amfiteatru zmierzał z kościoła, gdzie wcześnie odprawiono mszę dziękczynną za tegoroczne plony.
Starostowie podarowali burmistrz Elżbiecie Samorajczyk piękny bochen chleba wypieczony z pierwszego tegorocznego plonu zboża. Pochodząca z Biskupca wicemarszałek województwa Urszula Pasławska skomentowała ten fakt uwagą, jak ciężki jest żywot samorządowca, który ten bochen chleba musi podzielić sprawiedliwie, co nie znaczy po równo. W ten sposób nawiązała do ostatnich wydarzeń związanych z protestem przeciwko wysokim opłatom za przedszkole.
Poproszony o głos były wojewoda i senator dwóch kadencji Janusz Lorenz, obecnie ponownie ubiegający się o miejsce w Senacie, najpierw nadmienił, że kiedyś takich pięknych wieńców dożynkowych nie było. Potem przekonywał gości, że trzeba do parlamentu wybierać tych polityków, którzy potrafią zadbać o mieszkańców takich miasteczek i gmin jak Biskupiec. W późniejszych rozmowach na placu słychać było duże rozczarowanie do polityków, zwłaszcza tych, którzy dużo obiecują, a potem zapominają o swoich wyborcach. Dlatego chętniej słuchano zespołów folklorystycznych i kupowano pamiątki na straganach, niż dyskutowano o polityce. Z założenia było to przecież święto plonów.
Z D J Ę C I A