Blisko 600 wychowanków domów dziecka z województwa warmińsko-mazurskiego i litewskiego okręgu Taurogi wzięło dziś (10.09) udział w IX Spartakiadzie Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Zawody rozegrano na stadionie lekkoatletycznym AZS UWM w Olsztynie.
- Udział w tych zawodach to wielkie przeżycie dla wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych z naszego województwa - mówi Bogdan Kwinto, dyrektor Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Olsztynie, współorganizator spartakiady.
- Kiedy dziewięć lat temu dzieci po raz pierwszy przyjechały na kortowski stadion, niektóre z nich klękały, dotykały tartanu i pytały, co to jest, dlaczego nie żużel? Teraz w wielu wsiach i miasteczkach są już „Orliki”, więc dzieci są już trochę z tartanem obeznane, ale start w zawodach na prawdziwym stadionie, z prawdziwymi sędziami, z elektronicznym pomiarem czasu to dla nich nadal wielkie przeżycie.W pierwszej spartakiadzie przed 9. laty wzięło udział około 400. uczestników z 16. domów dziecka w województwie. Teraz w zawodach biorą już udział wszystkie takie placówki, a jest ich 23. Dziś do Olsztyna przyjechało prawie 600 wychowanków tych placówek.
- Głównym celem spartakiady jest integracja podopiecznych placówek opiekuńczo-wychowawczych naszego województwa - dodaje Bogdan Kwinto.
- Ale też ważna dla tych dzieci, najczęściej pochodzących z małych miasteczek i wsi, jest możliwość odwiedzenia miasta wojewódzkiego. Niektóre z zespołów, oprócz udziału w spartakiadzie, mają w programie zwiedzanie Olsztyna.
Od trzech lat w spartakiadzie biorą też udział reprezentacje zagraniczne. W tym roku były to dwa zespoły z domów dziecka z okręgu Taurogi na Litwie.
- Cel przyjazdu do nas dzieci z Litwy jest podobny do tego, jaki stawiamy przed całą spartakiadą - wyjaśnia dyrektor Kwinto.
- Dzieci z różnych krajów bliżej się poznają. Dogadują się ze sobą znakomicie, a że czynią to po angielsku, to i element edukacyjny w tych wizytach jest bardzo ważny.Dzisiaj uczestnicy spartakiady rywalizowali w kilkudziesięciu dyscyplinach indywidualnych i zespołowych. Były biegi, skoki, rzuty, ale także gry zespołowe, np. w „dwa ognie”. Nie tylko na najlepszych czekały puchary i medale.
-
Jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakaś grupa dzieci wyjechała ze spartakiady bez pucharu albo medali - kończy Bogdan Kwinto.
- Medali mamy dziś kilkaset, a pucharów kilkadziesiąt.Pomysł organizacji spartakiad dla ośrodków opiekuńczo-wychowawczych wyszedł z Departamentu Regionalnej Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego. Do organizacji zawodów włączył się Szkolny Związek Sportowy, a głównym organizatorem został Zespół Placówek Wychowawczych w Olsztynie. I tak jest od 9. lat.
Z D J Ę C I A
F I L M Y