Po raz czwarty w sobotę (27.08) w Gadach, gm. Dywity odbył się Festyn Archeologiczny, prezentujący na nowo odkryte skarby dziedzictwa kulturowego Warmii.
Tym razem dopisała pogoda, co bardzo ucieszyło Teresę Kosińską, prezes Stowarzyszenia „Nasze Gady”. Wspominała, jak lało rok temu, choć i wtedy goście dopisali. Tak było i tym razem; najwięcej zainteresowania wykazali mieszkańcy Olsztyna. Już na początku imprezy na plac przed wiejską świetlicą zjechała liczna grupa rowerzystów z olsztyńskiego „Kołodromu”.
Co ciekawego mogli obejrzeć?
-
Mamy bardzo dużo do pokazania, jak choćby koło garncarskie, które na kole od wozu zrekonstruował Paweł Szymański. On też samodzielnie prezentuje, jak z tego urządzenia korzystać przy wyrabianiu przedmiotów z gliny. Podobnie jak Grzegorz Pepłowski zrekonstruował krosno pionowe i na nim pracuje, jakby nic innego w życiu nie robił - powiedziała nam podczas imprezy Teresa Kosińska.
Inną z kolei grupkę absorbowała Margerita Czekolis z Litwy, która ubrana w strój słowiański pokazywała swoim rówieśniczkom (i nie tylko), jakie ozdoby można wyplatać ze zwyczajnej słomy. Była też kuchnia średniowieczna, gdzie można było skosztować jak smakuje podpłomyk prosto z blachy. Poza tym artyści i rzemieślnicy uczyli gości, jak malować na szkle lub drewnie, a nawet jak rzeźbić za pomocą dłuta. Prawie cały czas przygrywała i śpiewała kapela ludowa „Węgojska Strużka”.
Interesujący przebieg miało też forum naukowe na temat śladów Prusów na warmińskiej ziemi. W tym spotkaniu brali również udział niemieccy studenci. Jak wyliczają organizatorzy, w festynie wzięło udział około 600 osób. Imprezę dofinansował Urząd Gminy w Dywitach i Starostwo Powiatowe w Olsztynie.
Z D J Ę C I A