Na konwencji SLD. Od lewej: Janusz Lorenz, prof. Jerzy Wiatr i Władysław Mańkut (Fot. MK)
Tuż po konwencji programowej SLD w Warszawie poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski z Elbląga został wykluczony z klubu poselskiego Sojuszu. Oba zdarzenia miały miejsce w niedzielę (21.08) w Warszawie.
Konwencja programowa w warszawskiej hali EXPO miała pokazać siłę i jedność lewicy. Mocno brzmiały wystąpienia liderów SLD, w tym Jerzego Wenderlicha, Katarzyny Piekarskiej, Ryszarda Kalisza i przewodniczącego Grzegorza Napieralskiego, który krytykował poczynania rządu Donalda Tuska. Napełniona po brzegi sala nagradzała ich rzęsistymi brawami. Liderzy bojowo nastawiali uczestników konwencji, wśród których byli działacze i kandydaci w wyborach do parlamentu z list SLD, w tym bezpartyjni: dyrektor olsztyńskiego teatru Janusz Kijowski (do Sejmu) i Janusz Lorenz oraz Stanisław Towiński (do Senatu).
Tymczasem w kuluarach pojawiły się sygnały o konferencji prasowej Platformy Obywatelskiej, prowadzonej przez Bartosza Arłukowicza z udziałem polityków lewicy, którzy poparli PO. Największe poruszenie delegacji warmińsko-mazurskiej wywołała obecność Witolda Gintowta-Dziewałtowskiego, posła SLD z Elbląga, który stwierdził, że w SLD „skończył się popyt na fachowców”. Towarzyszyli mu m.in. Dariusz Rosati i Józef Pinior.
Wystąpienie wywołało szybką ripostę jego byłych już kolegów z klubu parlamentarnego Sojuszu, który zebrał się tuż po konwencji partii. Jak powiedział Tomasz Kalita, rzecznik SLD, wszyscy obecni posłowie opowiedzieli się jednogłośnie za wykluczeniem elbląskiego parlamentarzysty.
Zdaniem części polityków lewicy, decyzja Gintowta-Dziewałtowskiego to efekt pozbawienia go czołowego miejsca na liście kandydatów w zbliżających się wyborach. Jedynkę w Elblągu dostał szef Rady Wojewódzkiej SLD, Władysław Mańkut. Dziewałtowskiemu zaproponowano trzecie miejsce lub start do senatu. Poseł odmówił. Niewykluczone, że teraz wystartuje z list PO.
Takie zachowanie posła Gintowta-Dziewałtowskiego zdecydowanie negatywnie przyjęli kandydaci do parlamentu z okręgu olsztyńskiego i elbląskiego, którzy przyjechali na niedzielną konwencję do Warszawy. Przedstawiono na niej program pod hasłem „Jutro bez obaw”. Napieralski powiedział o rządzie Tuska, że obiecywał 3 x 15 (co dotyczyło podatków), a jest 3 x 5, czyli: 5 zł chleb, 5 zł benzyna i 5 zł cukier. Z kolei Katarzyna Piekarska domagała się zahamowania procesu klerykalizacji szkoły i zlikwidowania Funduszu Kościelnego w zamian za wprowadzenie 1 proc. dobrowolnego podatku, który wierni mogliby płacić na swoje parafie.