W pięknej, słonecznej aurze zakończyły się dziś (18.08) wakacyjne czwartki z Mikołajem Kopernikiem. Atrakcji jak zwykle nie zabrakło. Amatorów spotkania również.
Ostatni czwartek rozpoczęło zwiedzanie zamku z Mikołajem Kopernikiem. Potem Angelika Rejs opowiadała pasjonatom astronomii historię związaną z tablicą astronomiczną warmińskiego Kanonika, jej znaczenia dla nauki i zastosowania praktycznego.
Na najmłodszych tradycyjnie czekał spektakl Olsztyńskiego Teatru Lalek „Mikołaj Kropielnik z Olsztyna”. Niektórzy oglądali go już z 10 razy, ale jak twierdził mały Maciek, sztuka jest fajna i można ją podziwiać bez końca.
Spotkania zakończyły się też rozstrzygnięciem wakacyjnego konkursu plastycznego pod hasłem: „Jak Kopernik zatrzymał Słońce, jak Kopernik ruszył Ziemię?” i ostatnią wędrówką po zamku z wielkim astronomem, w którego tradycyjnie wcielił się aktor olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza, Marian Czarkowski.
Zmęczeni upałem wykorzystywali trawnik jako miejsce plażowania. Jednak nie wszyscy. Dzieciaki w warsztatach kreatywnych uczyły się techniki decoupage’u. Maluchy sklejały puzzle z wizerunkiem Kopernika oraz kolorowały obrazki. Prawdziwym szałem jednak był pokaz puszczania baniek mydlanych. To było coś, co ściągnęło zarówno najmniejszych, jak i starszych.
Tradycyjnie bito monetę pamiątkową, drukowano na zabytkowej prasie linoryt olsztyńskiego zamku, przymierzano historyczne kostiumy. Co odważniejsi wchodzili na wieżę podziwiać widoki. Nie brakło też amatorów strzelania z łuku i kuszy.
- Świetnie, że są takie imprezy na zamku. Jestem z Olsztyna, ale teraz mieszkam w Gdańsku. Przyjechałam tu z dziećmi i każde znalazło coś dla siebie. Córcia klei puzzle Kopernika, a syn już zalicza trzecią kolejkę strzelania z kuszy i łuku. Świetna impreza - podsumowała pani Anna.
Z D J Ę C I A