Przybyli, zagrali, zaśpiewali i niczym serią z kałasznikowa, zmietli wszelkie smutki i problemy, jakie przynieśli ze sobą wczorajszego wieczoru (17.08) do Amfiteatru im. Czesława Niemena przybyli na koncert olsztynianie. O kim mowa? Oczywiście o królu bałkańskich rytmów Goranie Bregoviću i towarzyszącej mu Orkiestrze Weselno-Pogrzebowej.
Blisko dwugodzinny koncert okazał się absolutnym hitem tegorocznego lata. Tłumy oblegające dosłownie każdy wolny skrawek powierzchni, zarówno w amfiteatrze, jak i za jego ogrodzeniem oraz na drodze do zamku (przed wejściem do zamku ustawiono telebim, na którym transmitowano obraz ze sceny) początkowo nie były skore do okazywania poziomu swojego rozbawienia, jednak z każdym utworem kołysały się coraz bardziej. Od połowy koncertu zaś wszyscy słuchacze, jak jeden mąż, porwali się z ławek, aby gibać się, tańczyć, śpiewać i demonstrować na wszelkie sposoby swoje uznanie dla Gorana i jego ekipy. Wyraził je także prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, który wręczył muzykom w prezencie pruską babę oraz pamiątkową tabliczkę z zapisaną na niej historią maskotki Olsztyna.
Olsztyński szał ciał wywołały między innymi utwory „Yeremia”, „Gas, Gas, Gas”, „Ederlezi”, „Talijanska”, „Mesecina”, „Underground Tango”, „Dreams”, „Streets are drunk” oraz kompozycje z nowego albumu artysty „Alkohol”. Nie zabrakło też nieśmiertelnego „Kalashnikov”, który zabrzmiał jako ostatni utwór podczas koncertu.
Goran i jego orkiestra to jednak nie jedyni wykonawcy, którzy porwali wczoraj olsztyńską publiczność do zabawy. Jako support bowiem zagrała wschodząca gwiazda Warmii i Mazur - zespół Enej. Muzycy na scenie szaleli prawie godzinę, a publiczność razem z nimi. Nie obyło się oczywiście bez bisu, na który muzycy odśpiewali swój hit „Radio Hello”, wywołując piski radości, szczególnie wśród młodszej części publiczności.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :