Wczorajsza sesja olsztyńskiej rady miejskiej była okazją do uroczystego pożegnania ratuszowych osobistości: Ireny Gawlik - sekretarza miasta oraz Krystyny Flis - dyrektora biura Rady Miasta. Obydwie panie podjęły decyzję o przejściu na emeryturę.
Zanim nastąpiły pożegnania, podziękowania, życzenia, zanim wręczono prezenty, konieczne było uporządkowanie spraw formalnych. Pani Irena była pracownikiem powołanym do pełnienia funkcji sekretarza miasta w drodze uchwały Rady Miasta i w takim samym trybie musiała być z tego stanowiska odwołana.
Projekt uchwały o odwołaniu Ireny Gawlik z funkcji sekretarza przedstawił prezydent Czesław Jerzy Małkowski. -
Nie wiem, jak to powiedzieć, że proszę o podjęcie tej uchwały, bo mnie specjalnie na odejściu Pani Sekretarz nie zależy - zastanawiał się głośno prezydent.
-
Panie Prezydencie! Jedno słowo i jesteśmy na „nie” - podpowiadał przewodniczący rady Zbigniew Dąbkowski.
Projekt uchwały, pozytywnie zaopiniowany przez Komisję Prawa i Samorządności, poddany został jednak pod głosowanie i jednogłośnie przyjęty przez radnych.
Podziękowania za 25. letnią pracę w urzędzie, jako pierwszy przekazał Pani Irenie Gawlik prezydent Małkowski. Odczytał dedykację dla odchodzącej Pani Sekretarz umieszczoną na pamiątkowym tablo. Potem były podziękowania, życzenia, kwiaty i upominki.
Pani Irena gorąco podziękowała wszystkim za wspólne lata pracy, zaufanie i życzliwość.
Odejście z urzędu Pani Krystyny Flis nie wymagało tak daleko posuniętych formalizmów jak uchwały, opinie, głosowania. Sprawę wyłożył radnym przewodniczący Zbigniew Dąbkowski.
-
Dzisiaj musimy dopełnić jeszcze jednej nie do końca przyjemnej rzeczy - mówił Zbigniew Dąbkowski. -
Chcemy dzisiaj podziękować za dotychczasową współpracę pani dyrektor Krystynie Flis. Pani Krysia również zdecydowała się zakończyć swoją aktywność jako urzędnik i przechodzi na emeryturę z potężnymi planami i zamierzeniami. Życzę, żeby te ambitne plany i zamierzenia sie spełniły.Radni przygotowali dla Pani Krystyny specjalny prezent. Był szczelnie owinięty, więc nie udało nam się ustalić, co było prezentem. Rąbka tajemnicy uchylił jeden z radnych mówiąc: -
Prezenty są ciężkie, ale to nie dlatego, że los Pani Krysi był ciężki, tylko zawartość jest porcelanowa.Jak zwykle pogodna i uśmiechnięta Pani Krystyna Flis powiedziała do żegnających ją osób m.in.: -
Gazeta internetowa podała, że z ratusza odchodzą dwie „prawe ręce”. Ktoś w komentarzu napisał: nareszcie... Cieszę się, że tej osobie również mogłam sprawić radość! Bo mimo wszystko kocham ludzi! Z Panią Krystyna Fis Mieszkańcy Olsztyna zapewne spotkają się nie raz. Jako prezes Towarzystwa Miłośników Olsztyna zamierza aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym miasta.
Z D J Ę C I A