Olsztyńska publiczność zgotowała owację na stojąco Nowemu Rzymskiemu Kwartetowi Wokalnemu (Nuovo Quartetto Vocale Romano) - śpiewakom Chóru Kaplicy Sykstyńskiej. Zespół wystąpił wczoraj wieczorem (2.08) w Salach Kopernikowskich Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Występ ten zapowiadany był wcześniej, ale wskutek nieprzewidzianych okoliczności odbył się dopiero wczoraj. Był to pierwszy i jedyny w Polsce koncert zespołu.
Rzymski Kwartet Wokalny nawiązujący do najlepszych tradycji muzyki religijnej, swoją działalność koncertową rozpoczął w drugiej połowie XIX wieku. Składał się on wtedy z czterech solistów Papieskiego Chóru Kaplicy Sykstyńskiej, czyli Cappella Sistina - z Alessandro Gabrielli (sopran), Luigi Gentili (kontralt), Ezio Cecchini (tenor) oraz Augusto Dos Santos (bas).
Nuovo Quartetto Vocale Romano powstał w 2010 roku. Jego nazwa, nawiązująca do pierwowzoru, jest hołdem oddanym kolegom z przeszłości. W skład obecnego zespołu wchodzi czterech kantorów Chóru Kaplicy Sykstyńskiej. Pierwszy z nich, Gianluca Alonzi, to tenor sykstyński - w kwartecie wyśmienity sopranista o niesamowicie pięknym, jedwabistym głosie. Kolejny kantor to Adriano Caroletti - również tenor papieskiego chóru. W kwartecie śpiewa jako kontralt, wykorzystując swoje doświadczenie z dzieciństwa, kiedy to występował wraz z przyjaciółmi jako Voci Bianche w Cappella Sistina. Największą niespodzianką jest Cesare Ruta Stoch, czyli Cezary Stoch, olsztynianin z pochodzenia i pierwszy Polak w 500-letniej historii papieskiego chóru. Tenorem solistą jest zarówno w Chórze Kaplicy Sykstyńskiej, jak i w głównych teatrach oraz salach koncertowych Włoch. Również w Kwartecie śpiewa jako tenor. Ostatnim wykonawcą jest Stefano Fioravanti, ex Voce Bianca Sistina, który powrócił do Kaplicy jako śpiewak basowy.
Od samego początku swej działalności Kwartet wyznaczył sobie jako zadanie kultywowanie tradycji wokalnej kantorów i nawiązanie do istniejącego od 1535 roku Chóru Kaplicy Sykstyńskiej. Chodziło tutaj nie tylko o zachowanie oryginalnej interpretacji zgodnej z zasadami Polifonicznej Szkoły Rzymskiej (Scuola Polifonica Romana), ale również muzykowanie we wspólnym gronie kameralno-elitarnym i występowanie w okolicznościach, gdy konieczne było zastąpienie całego Chóru Kaplicy Sykstyńskiej. Zespół uczestniczy w koncertach madrygałowych oraz w trakcie prywatnych mszy papieskich. Obecnie Nuovo Quartetto Vocale Romano koncertuje nie tylko we Włoszech, ale też zagranicą. Zespół odbył specjalne tournee po USA, Francji i Hiszpanii. Wystąpił również na festiwalach w Moskwie i Pekinie.
Kwartet jest artystycznie prowadzony i dyrygowany przez Luciano Luciani, śpiewaka basowego i archiwistę Kaplicy Sykstyńskiej, mającego dostęp do średniowiecznych archiwów muzycznych w Watykanie. Artysta ten przez wiele lat współpracował z Domenico Bartoluccim, dyrygentem i następcą Lorenzo Perosiego, którego jeden z utworów mieliśmy okazję usłyszeć w trakcie olsztyńskiego występu.
Koncert był unikalny i niezwykły nie tylko ze względu na nietypowy repertuar, ale też z uwagi na nawiązania do męskich sopranów i kontraltów, naturalniejszych w brzmieniu od falsetów angielskich i francuskich. Technika tego śpiewu wynika z tego, że pierwsi sopraniści, sprzed ponad wieku, byli uczniami ostatnich kastratów chóru papieskiego. Tradycja ich śpiewu przekazana została kantorom z Kaplicy Sykstyńskiej i jest kultywowana do dziś.
W swym programie muzycy piszą: „oprócz hołdu artystycznego w stosunku do szanownych poprzedników, chcemy przywrócić antyczne i oryginalne kolory muzyki rozbrzmiewającej już ponad 500 lat temu w Watykanie i nie tylko”.
Nuovo Quartetto Vocale Romano ma na swoim koncie płytę CD „Musica Seculorum”, którą można było nabyć tuż po olsztyńskim koncercie. Chętnych nie brakowało, bo występ zachwycił.
- Publiczność była cudowna. Szczęśliwy jestem, że mogłem siebie i zespół zaprezentować olsztynianom - powiedział po koncercie Cezary Stoch.
- Kocham całą muzykę i uprawiam różne style śpiewania. Nie ograniczyłem się do jednego gatunku. Śpiewam to, na co mam zdrowie. Jeśli nie ma się serca do tego, co się robi, to lepiej sobie włączyć płytę lub grę komputerową. Ja natomiast kocham śpiew i staram się śpiewać najlepiej jak umiem.
Z D J Ę C I A