Obozowisko przy Polach Grunwaldzkich zapełnia się rekonstruktorami |
Więcej zdjęć »
Dziesięć tysięcy butelek darmowej wody mineralnej rozda w sobotę (16.07), podczas inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem Polskie Stronnictwo Ludowe. Po ubiegłorocznych doświadczeniach, które do dobrych raczej nie należą, organizatorzy tegorocznej imprezy zadbali też o kilka nowych ujęć wody na polach grunwaldzkich. To nie jedyne wiadomości, jakie dzisiaj (13.07) w Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej przekazano dziennikarzom w związku z rozpoczynającymi się właśnie Dniami Grunwaldu 2011.
- Po ubiegłorocznych, dosyć przykrych doświadczeniach, ustaliliśmy z wojewodą, że imprezę grunwaldzką potraktujemy jako imprezę masową, mimo że według prawa Dni Grunwaldu taką imprezą nie są - powiedział Henryk Kacprzyk, wójt Grunwaldu. -
Dzisiaj jesteśmy już po zamknięciu wszelkich uzgodnień, żeby impreza była bezpieczna. Wierzę, że w tym roku uda się wyeliminować większość ubiegłorocznych mankamentów.Organizatorzy spodziewają się, że w tym roku inscenizację Bitwy Grunwaldzkiej obserwować będzie około 100 tys. osób. To o połowę mniej niż rok temu. Między innymi mniejsza liczba widzów spowoduje, że znanych z zeszłorocznych obchodów problemów będzie mniej. I chociaż nowych dróg dojazdowych nie wybudowano, to organizatorzy proponują kilka usprawniających zmian. Po pierwsze, zachęcają jadących do Stębarka od strony Warszawy do zjechania z drogi nr 7 już w Rączkach i dotarcia na Pola Grunwaldzkie przez Łodwigowo. Po drugie, wzdłuż dróg asfaltowych w rejonie Pół Grunwaldzkich wyznaczone zostały trakty piesze, by drogi dla samochodów nie były blokowane przez ludzi.
- Będziemy stanowczy i konsekwentni wobec osób, które nie będą korzystały z wyznaczonych dla pieszych traktów komunikacyjnych - powiedział podinsp. Zalewski, naczelnik wydziału ruchu drogowego KWP w Olsztynie.
- W ostateczności będziemy sięgać do mandatów. Również dyscyplinować będziemy kierowców parkujących w miejscach do tego niewyznaczonych, a przez to blokujących swobodny przejazd innym samochodom. Jest już wynajęta firma transportowa, która będzie ściągać na specjalny parking samochody parkujące przy drogach. Taka „usługa” będzie właściciela sholowanego samochodu sporo kosztować.
W tym roku żaden kierowca nie będzie się mógł tłumaczyć, że nie widział znaku zakazu zatrzymywania, bowiem znaki takie będą ustawiane co kilkadziesiąt metrów. A parkować będzie gdzie, bo w rejonie Pół Grunwaldzkich wyznaczonych zostało 30 parkingów samochodowych. Będzie więc można zaparkować samochód nawet w bezpośredniej bliskości miejsca inscenizacji, bez potrzeby „porzucania” pojazdu kilka kilometrów od Stębarku.
Ruch pojazdów ma być płynniejszy również z tego powodu, że opłaty za parking (a mogą one sięgać nawet 15 zł) pobierane będą już na parkingu, a nie przy wjeździe na parking.
- Administratorzy parkingów podpisali specjalne umowy, w których zobowiązują się pobierać opłaty już na parkingu - poinformował wójt Kacprzyk. -
W tej sposób samochody nie będą oczekiwać na zjazd z drogi, i tym samym nie powinny blokować drogi chcącym jechać dalej, na inne parkingi.Ułatwieniu dojazdu na inscenizację Bitwy Grunwaldzkiej ma służyć również przesunięcie jej rozpoczęcia o dwie godziny, z godziny 14.00 na 16.00.
- Za zmianą godziny rozpoczęcia inscenizacji przemawiały dwa powody - stwierdził wójt Kacprzyk. -
Po pierwsze chcieliśmy dać więcej czasu na dojazd widzom, a po drugie o 16. nie ma takiej spiekoty, co jest ważne dla biorących udział w bitwie.Zmiany dotyczą też samej inscenizacji bitwy grunwaldzkiej.
- W tym roku będzie mniej rycerzy niż w roku biegłym, a to dlatego, że część odeszła na „rycerską emeryturę” - powiedział Krzysztof Górecki, reżyser części historycznej Dni Grunwaldu. -
W obozie spodziewamy się około 4 tys. rekonstruktorów. To cała społeczność złożona z rycerzy, giermków, dzieci, żon, pań. Natomiast na polu bitwy będzie około 1250 osób. Tylu mniej więcej rekonstruktorów uczestniczyło w bitwach w roku 2008 i 2009. Zmieni się też scenariusz inscenizacji.
- Do tej pory był to scenariusz literacki, w tym roku wprowadzamy scenariusz bardziej edukacyjny - wyjaśnił Krzysztof Górecki.
- Będzie to bardziej żywa lekcja historii, podczas której będziemy chcieli pokazać, jak doszło do bitwy i jak naprawdę ona przebiegała. Będziemy też chcieli wyeksponować postać polskiego króla, Władysława Jagiełły.Organizatorzy dzisiejszej konferencji podkreślali, że błąd zrobią ci, którzy bezpośrednio po inscenizacji wsiądą do samochodów.
- Radzimy, żeby na Polach Grunwaldzkich pozostać dłużej niż tylko do końca inscenizacji - powiedział Krzysztof Górecki. -
W sobotę już o godzinie 20. rozpoczną się bardzo widowiskowe konne potyczki.Szczegółowy program tegorocznych Dni Grunwaldu, jak również więcej informacji o imprezie, można znaleźć na stronie internetowej www.grunwald1410.pl.
Z D J Ę C I A
F I L M Y