Sarenka leżała zwinięta w kłębek w wiklinowym koszyku
(fot. RDLP) |
Więcej zdjęć »
Leśnicy apelują: Nie dotykajmy i nie zabierajmy z lasu napotkanych w czasie spaceru młodych, pozornie pozbawionych opieki zwierząt. Ich matka jest w pobliżu i należycie się o nie troszczy.
Kilka dni temu do Nadleśnictwa Nidzica zgłosiła się mieszkanka wsi Frąknowo. Przyniosła ze sobą kilkudniowe koźlę sarny. Przykryta ręcznikiem sarenka leżała zwinięta w kłębek w wiklinowym koszyku. Była osłabiona. Jak się okazało zwierzę znalazły dzieci z Frąknowa.
-
Przez niewiedzę, choć mając dobre chęci, dzieci pozbawiły koziołka naturalnej matczynej opieki - mówi Jacek Folborski z Nadleśnictwa Nidzica.
Koziołkiem zaopiekował się leśniczy Maciej Bonczar. Koźlę odzyskało siły i obecnie traktuje swojego wybawcę jak przybraną matką. Chodzi za nim krok w krok.
- W najbliższym czasie zwierzę zostanie przewiezione do zagrody adaptacyjnej w Nadleśnictwie Olsztynek - dodaje Jacek Folborski.
Leśnicy apelują do wszystkich osób korzystających z uroków przyrody o powstrzymanie się od dotykania, zabierania młodych zwierząt przebywających w swoim naturalnym środowisku.
Z D J Ę C I A