Pierwszy ksiądz pochodzący z Żabiego Rogu odprawił w sobotę (18.06) mszę prymicyjną w rodzinnej parafii. Było to jedno z największych wydarzeń w dziejach Żabiego Rogu oraz całej parafii Florczaki.
Urodzony w Żabim Rogu (gm. Morąg) 33-letni Tomasz Moskal, absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach, otrzymał święcenia kapłańskie trzy tygodnie temu. Wtedy też odprawił mszę prymicyjną w parafii Szczukowice koło Kielc, gdzie został wikarym.
W sobotę, 18 czerwca taka prymicja miała miejsce w jego rodzinnej parafii. Z domu w Żabim Rogu do kościoła we Florczakach młodego duchownego doprowadziła procesja w asyście strażaków, orkiestry dętej, rodziny i licznych wiernych. W nabożeństwie uczestniczyli też świeżo wyświęceni księża, klerycy z kieleckiego seminarium, miejscowy proboszcz ks. Mieczysław Jarząbek oraz kapłani z sąsiednich parafii.
W spowitym dymem kadzidlanym prezbiterium ks. Tomasz czuł się jak ryba w wodzie. Przypomniał, że od zawsze chciał być księdzem i w końcu „słowo ciałem się stało”. Żałował tylko, że nie doczekał tego jego ojciec Władysław, człowiek niezwykle skromny i religijny, który niespodziewanie zmarł kilka lat temu. Na szczęście syna wspierała mama Bogumiła i reszta rodziny, w tym rodzice chrzestni: Teresa i Sławomir Moskal.
Tomek najpierw przebywał w krakowskim zakonie, a dopiero potem ukończył seminarium. Dlatego niektórzy parafianie - jak wspomniała Weronika Wiśnicka z Żabiego Rogu - obawiali się o jego powołanie. Bo już zdarzyło się w przeszłości, że pierwszy kleryk z parafii nie doczekał kapłańskiego stanu. Tomasz Moskal jest więc pierwszym księdzem z Żabiego Rogu w jego powojennej historii, a być może także w całych dziejach tej wsi (kroniki niemieckie o tym nie wspominają).
Nic więc dziwnego, że miejscowi bardzo się w to wydarzenie zaangażowali, a sołtys Mirosława Mała sprowadziła nawet orkiestrę dętą. Wszystkim obecnym na mszy prymicjant udzielił błogosławieństwa nakładając ręce na głowę. Potem w domu gościnnym „Stara Szkoła” w Żabim Rogu rodzina i przyjezdni goście spotkali się na uroczystym obiedzie. Spotkanie umilał śpiew w wykonaniu dziewcząt, które ks. Tomasz przywiózł z Kieleckiego i które najpierw śpiewały w kościele. A jak były śpiewy, to zaczęły się tańce, w czym prym wiedli... klerycy.
Wieczorem ks. Tomasz odprawił jeszcze nabożeństwo czerwcowe w kaplicy w Żabim Rogu, gdzie następnego dnia miał spotkać się z wiernymi na mszy niedzielnej. Już w sobotę mieszkańców rodzinnej wsi zaprosił do „Starej Szkoły” na kawę i ciasteczka. W niedzielę planował też odprawić nabożeństwo w pobliskiej Rusi.
Z D J Ę C I A