Przebudowa al. Wojska Polskiego napotyka co raz to nowe przeszkody
Komora historycznej przepompowni ścieków, fundamenty dawnej apteki, lokalizacja przyczółków wiaduktu - to tylko najważniejsze trudności związane z realizacją ul. Wojska Polskiego. Teraz doszła kolejna przeszkoda, która może zaważyć na tym, że inwestycja nie zostanie zrealizowana w tym roku.
Kolejny raz plany drogowców krzyżują oznaczenia na mapach. W myśl planów budowniczych, wodociąg ułożony pod ul. Wojska Polskiego między Żeromskiego a Jagiellońską miał być przeniesiony pod chodnik. Nie byłoby z tym problemów, gdyby nie oznaczenie sieci telekomunikacyjnej.
- Dokumentacja przedstawiona przez Telekomunikację Polską nie odpowiada stanowi rzeczywistemu po odkryciu ziemi - wyjaśnia prezydent Piotr Grzymowicz. -
Tam nie ma jednego przewodu, który został oznaczony na mapie, gdy był wykonywany. Okazuje się, że w sumie są cztery nitki, zajmujące do półtora metra szerokości. To zupełnie inna sytuacja.Sieć telekomunikacyjna zajmująca o wiele więcej miejsca, niż określono to na planach oznacza, że nie ma miejsca na ułożenie obok niej wodociągu. Rozwiązaniem może być modernizacja ciepłociągu. Ułożony w tym miejscu jest starego typu, przez co zajmuje o wiele większą powierzchnię, niż nowoczesne rury termoizolacyjne.
- Chcemy, żeby inwestycję zrealizował MPEC - dodaje Piotr Grzymowicz.
- Przecież w całym mieście staramy się wymieniać stare sieci, które są rozszczelnione, z których ucieka ciepło, na nowoczesne.Realizacja inwestycji przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej jest o wiele korzystniejsza. W tym przypadku projektowanie i wykonanie zadania zajęłoby około miesiąca. Konieczność zlecenia przeniesienia sieci ciepłowniczej firmie zewnętrznej oznaczałaby ogłoszenie przetargu, a to zaś nawet kilkumiesięczną procedurę. To stawiałoby pod ogromnym znakiem zapytania zakończenie budowy ul. Wojska Polskiego przed końcem roku.
- Tej inwestycji nie mamy w planach - przyznaje prezes MPEC, Konrad Nowak.
- Niemniej kosztem innych zadań, które można przełożyć na kolejne lata, jest ona finansowo do wykonania. Największy problem w tym przypadku ma jednak naturę formalno-techniczną. Musimy się zastanowić, czy jesteśmy w stanie w trybie pilnym przygotować dokumentację na przebudowę tego ciepłociągu. A druga sprawa, czy uda się zrealizować prace, gdy nasze siły w tym momencie są zaangażowany w środku sezonu inwestycyjnego w inne realizacje. Wygenerowanie brygady, która mogłaby przez miesiąc zajmować się tylko tym zadaniem nastręcza wielu problemów.Władze miasta oraz zainteresowane spółki (MPEC i PWiK) dały sobie czas do namysłu. Decyzja ma zostać podjęta we wtorek.
Przebudowa 70-metrowego ciepłociągu ma kosztować 200 tys. złotych. Inwestycja nie będzie refundowana przez Unię Europejską.