(foto: Grzegorz Grabowski)
Co raz więcej siatkarzy liczy szeroka kadra AZS-u Olsztyn. Po tym jak niedawno do zespołu Ireneusza Mazura dołączył powracający po czterech latach w dawne strony Paweł Siezieniewski, w czwartek kontrakt z olsztyńskim klubem podpisał niemiecki rozgrywający Frank Dehne.
Reprezentant Niemiec w kadrze swojego kraju rozegrał przeszło 240 spotkań. Ostatnim klubem w jakim występował był włoski Corigliano. Z naszym zespołem związał się do końca obecnych rozgrywek, lecz nie zaprzeczył też, że weźmie pod uwagę opcję przedłużenia kontraktu. Dehne jest też świadom, że w zespole z Olsztyna pełnił będzie rolę zmiennika Pawła Zagumnego.
Zarówno Niemiec, jak i Siezieniewski będą gotowi do gry w niedzielnym spotkaniu z Politechniką w Warszawie. Będzie to ostatni ligowy pojedynek AZS-u w tym roku, bowiem decyzją władz PLS, spotkanie olsztynian z AZS-em Częstochowa, które miało obyć się awansem tuż przed świętami, zostało przełożone na 6 lutego 2008 roku. Powodem zmiany terminu jest wyjazd Richarda Lambourne’a na zgrupowanie reprezentacji USA oraz długi powrót olsztyńskich zawodników z rewanżowego meczu w Challenge Cup.
Zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki jest zespół z Olsztyna. Ich przeciwnik wygrał bowiem w bieżącym sezonie tylko jedno spotkanie i po dziewięciu rozegranych meczach zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. Trzypunktowe zwycięstwo bardzo by się przydało podopiecznych Ireneusza Mazura. W przypadku ewentualnej porażki Resovii z ZAK-iem Kędzierzyn-Koźle bądź nawet minimalnego zwycięstwa rzeszowian, nasi siatkarze mieliby szansę powrócić na trzecie miejsce w tabeli. Udałoby się także nieco podgnić prowadzących Skrę i AZS Częstochowa, który w piątek pokonał Jadar Radom 3:0.
Po spotkaniu w stolicy, siatkarze AZS-u udadzą się do jednego z warszawskich hoteli by tam spędzić noc. Rankiem wyruszą na Okęcie, by stamtąd rozpocząć podróż w kierunku cypryjskiego Pafosu, gdzie w środę rozegrają rewanżowy pojedynek trzeciej rundy Challenge Cup.
Również w niedziele swoje spotkanie rozegrają szczypiorniści Travelandu Olsztyn. Tym razem ich rywalem będzie beniaminek tegorocznych rozgrywek, Miedź Legnica. To właśnie ta drużyna była sprawcą niedawnej sensacji tj. pokonania mistrza Polski Zagłębia Lubin. W niedzielny wieczór nie będzie więc łatwo piłkarzom z Olsztyna. Pomóc im może doping własnych kibiców w Uranii oraz nienajgorsze humory po ostatnim ligowym zwycięstwie na AZS-em Gdańsk. Dwa punkty w spotkaniu z legniczanami pozwolą umocnić się olsztynianom na ósmej pozycji w tabeli.