Najbrzydszy? Niemożliwe. Przecież jest tak pięknie...
Tak twierdzą redaktorzy portalu Wirtualna Polska. Olsztyński dworzec został umieszczony wśród najpaskudniejszych tego typu obiektów w kraju.
Budynek dworca głównego to jedna z tych wizytówek miasta, za które olsztyniacy muszą się wstydzić. Przyjezdnym nie przeszkadza areszt w centrum, nie wadzi też rozsypujące się stadion, czy miejska hala. Turyści nie narzekają też na przypominające szwajcarski ser ulice Partyzantów, choć tą dojadą przecież do Śródmieścia, czy Bałtycką, która umożliwia dotarcie na Plażę Miejską. Nie narzekają, bo takich ulic jak dwie wymienione w Polsce nie brakuje. Nasz dworzec to jednak unikat. Niestety, w negatywnym ujęciu...
Budynek trafił do niechlubnego rankingu najbrzydszych polskich dworców. Zestawienie przygotowali redaktorzy Wirtualnej Polski. Który z budynków budzi największą odrazę? To, oglądając zdjęcia, mogą ocenić sami internauci. Grono paskudnych obiektów uzupełniają dworce w Sopocie, Dębicy, Aleksandrowie Kujawskim i Trzciance. Takich „perełek” nie jest za wiele, co chyba jeszcze bardziej przemawia na niekorzyść Olsztyna. A może przeciwnie? Coraz mniejsza liczba obiektów w tak fatalnym stanie sprawi, że w końcu i nasz dworzec zostanie wyremontowany?
Na razie niewiele na to wskazuje. I to pomimo, że do końca 2012 roku w całym kraju renowacji poddanych zostanie prawie 100 dworców! Kolej wyda na to niespełna miliard złotych. Kilka procent z tej kwoty zostanie w województwie, bo remontu doczekały się budynki w Elblągu, Iławie i Działdowie. A Olsztyn nadal czeka. I jeszcze poczeka...