W Teatrze Lalek „Czerwony Kapturek” co roku, od pięciu lat z okazji Światowych Dni Bajki organizowany jest przegląd konkursowy dziecięcych teatrzyków. Tak było też i wczoraj (7.06). Gwar dzieciaków wypełniał korytarze teatru.
Rywalizacja była duża. Pomysłów scenicznych też bardzo wiele. Przepiękne dekoracje skomponowane przez dzieci i ich rodziców tworzyły niepowtarzalny klimat. Kostiumy to zupełnie inna bajka. Nie da się ich opisać. Piękno, perfekcja i fantazja. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że te szkolne teatrzyki choć amatorskie, reprezentowały bardzo wysoki poziom.
Nie da się też odmówić tym dzieciom zapału, kreatywności i pasji. Zdarzały się co prawda pomyłki, chwilowe zapomnienie tekstu, pomylona kolejność wejścia, jednak nikt nie wpadał w panikę. Nawet wtedy, gdy aktor gubił czapkę lub inny element garderoby czy rekwizyt. Dzieciaków nie peszyły ani reflektory, ani błysk fleszy. Pełny profesjonalizm, choć trema ogromna.
Bajki były przeróżne. Tradycyjne jak opowieść muzyczna „Piotruś i wilk”, jak również te przerabiane i uwspółcześniane. Całkiem sympatyczna była bajeczka o Ekolandii (bez nadmiernej dydaktyki) oraz o „Czerwonych Kapturkach”, pełna elementów z pogranicza farsy.
Na przeglądzie wystąpiło 9 teatrzyków ze szkół podstawowych, trzy z gimnazjów oraz jedno przedszkole. Najliczniej reprezentowany był Olsztyn. Startowały zespoły teatralne z SP nr 2, 32, 10, 22, 3, 33 i 19. Dwa teatrzyki przyjechały z Kętrzyna - z Zespołu Szkół nr 1 (klasy 1-2) oraz z tej samej szkoły nastolatki. Najmłodszą grupą w tej kategorii były przedszkolaki z Mrągowa. Z kolei najstarsi uczniowie z gimnazjum nr 1 i 12 oraz z Internatu Budowlanego.
Zwycięzcą w tej trudnej, bajkowej rywalizacji okazały się... wszystkie dzieciaki. Nie było wygranych i przegranych. Każdy uczestnik dostał nagrodę, bo dzieci dały z siebie wszystko, by wypaść jak najlepiej. Nie było im łatwo, bo niektóre maluchy dopiero pierwszy raz występowały na profesjonalnej scenie i trema je wprost zżerała.
Z D J Ę C I A