Cóż to za tajemnicza nazwa te wsiewalie? Wyjaśniamy: taka Kortowiada, tylko że studentów Wyższej Szkoły Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie. Studenci tej olsztyńskiej uczelni bawili się w sobotnie popołudnie na harcerskiej przystani Bryza.
- W naszej uczelni juwenalia były obchodzone od zawsze, ale w tym roku studenci zdecydowali, że ich święto będzie nosić wyjątkową nazwę - „wsiewalie” - wyjaśniła nam Iwona Bogdan, pełnomocnik ds. promocji i reklamy WSIiE w Olsztynie. Że nowa nazwa juwenaliów spodobała się studentom, świadczyły wczoraj gremialne protesty studentów, gdy J.M. Rektor WSIiE prof. dr hab. Jan Kwiatkowski wypowiedział sakramentalne słowa: „Juwenalia uważam za otwarte”. Wtedy z gardeł dziesiątek studentów wyrwały się okrzyki „Wsiewalie! Wsiewalie!”.
Na przystani Bryza świętowała tylko część z prawie 3,5 tysiąca studentów pedagogiki, socjologii, informatyki i ekonometrii, informatyki, ekonomii i administracji. Ale mimo tego na Bryzie było tłoczno i gwarno. Szczególnie swoją obecność zaznaczała silna reprezentacja Wydziału Zamiejscowego WSIiE w Kętrzynie. Goście z tego młodego, ale prężnie rozwijającego się ośrodka, nie mieli żadnych kompleksów. Chcieli nawet pokazać, że już są silniejsi od studentów macierzystej uczelni. Tym razem jeszcze się jednak nie udało. W przeciąganiu liny musieli uznać wyższość koleżanek i kolegów z uczelni olsztyńskiej.
Oprócz udziału w przeciąganiu liny, na wsiewaliach można też było sprawdzić się chociażby w regatach żeglarskich, w pływaniu smoczymi łodziami, czy w grze w siatkówkę. Były też mniej poważne zabawy, jak chociażby skoki w workach czy jazda na rowerze na czas. Wygrywał ten, kto kilkumetrowy odcinek pokonał w najdłuższym czasie. Była też oferta „koncertowa”. Przed studentami wystąpił uczelniany, jeden z najlepszych nie tylko w Olsztynie, chór „Bel Canto”, pod dyrekcją Jana Połowianiuka. A na zakończenie pierwszych wsiewalii zaproszono szantowy zespół Wodny Patrol.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :