Pierwszego czerwca, w Międzynarodowym Dniu Dziecka, kto może i jak może, stara się umilić czas najmłodszym. Nie mógł o tym święcie zapomnieć Piotr Grzymowicz - prezydent wszystkich olsztynian, tych dużych i tych małych. Na dzisiejszy dzień (1.06) władzę symbolicznie oddał przedstawicielowi najmłodszego pokolenia, Ignacemu Wojczulanisowi, uczniowi klasy 2c Szkoły Podstawowej nr 29 w Olsztynie. Małego Prezydenta Olsztyna spotkaliśmy m.in. kilka minut po 14. na Placu Jana Pawła II, gdzie w towarzystwie taty i „dużego” prezydenta miasta, otworzył mini plac zabaw, przygotowany pod ratuszem specjalnie na Dzień Dziecka.
- Bawcie się dobrze, dzieciaki - życzył swoim rówieśnikom Mały Prezydent Olsztyna. Potem pobiegał po ratuszowych schodach i razem z tatą zapoznał się z przygotowaną dla dzieci na dzisiejsze popołudnie ofertą.
Po całym dniu „rządzenia Olsztynem” Ignacy Wojczulanis wydawał się być trochę zmęczony.
- Nie jestem zmęczony rządzeniem, tylko bieganiem po ratuszowych schodach - odpowiedział nam zagadnięty o samopoczucie. - Podoba mi się praca prezydenta, a najbardziej komputery w ratuszu, chciałbym mieć takie w domu. A jeszcze bardziej podobało mi się w straży pożarnej i na stanowisku monitoringu dyżurnego miasta - wyliczał „pociągany za język”. - Jak będę duży, to będę chciał być prezydentem. Wtedy będzie więcej festynów i takich różnych rzeczy dla dzieci - dodał Ignacy.
R E K L A M A
Krok w krok za Ignacym podążał jego tata, Marcin Wojczulanis.
- Ja na co dzień jestem wychowawcą w przedszkolu, więc w wielką chęcią towarzyszę synowi w tej fajnej zabawie - powiedział nam tata Małego Prezydenta Olsztyna. - W pełni popieram program wyborczy Ignacego, żeby w mieście było więcej festynów dla dzieci i dorosłych, bo sami, jak tylko mamy czas, chętnie bierzemy w nich udział.
Wysiłki organizatorów pierwszego w historii Dnia Dziecka pod Ratuszem, by zabawa była przednia, trochę torpedował deszcz, ale ci, którzy przyszli na plac Jana Pawła II około godziny 14. i w przerwach między opadami, mogli być zadowoleni.