W Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym było dziś (28.05) niezwykle gwarnie i wesoło. A wszystko to za sprawą świętowania Międzynarodowego Dnia Dziecka.
Atrakcji nie brakowało. Były tańce i swawole. Pojawiło się bractwo rycerskie, które pokazało, jak w dawnych czasach rycerze walczyli na polu bitwy. Była nauka średniowiecznego tańca. Policjant z psem służbowym pokazał tresurę swego czworonoga i jaki jest on posłuszny. Z kolei ratownik medyczny uczył udzielania pierwszej pomocy osobie, która zasłabnie.
Humory dopisywały, nawet najciężej chorym dzieciom, unieruchomionym na wózkach. Na ich twarzach też gościł uśmiech. Uśmiechnięty był również Łukasz, prawie 10-letni chłopiec od pięciu lat sparaliżowany stały pacjent szpitala.
Wyjątkowo w holu trwały gry i zabawy. Niestety rozbudowa szpitala spowodowała, że ogród szpitalny zajmuje zaplecze placu budowy. Nie przeszkodziło to jednak w zabawie. Dzieci barwiły kolorowanki, malowały baloniki, łowiły na wędkę plastikowe rybki, zdobiły rysunkami pokryte kartonami ściany. Klaun puszczał mydlane bańki. Chętnym malcom malowano kolorowe kwiatki i zwierzęce wzorki na buzi. Starsze dziewczynki zdobiły „dorosłe” makijaże. Dzieci zapominały o swych chorobach. Buzie z początku smutne, robiły się coraz bardziej radosne.
Jednak nie wszyscy mogli uczestniczyć w wesołej zabawie. Tym, którzy musieli pozostać w szpitalnych łóżkach studentki pedagogiki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, przygotowujące imprezę, zafundowały niespodziankę - maskotki-przytulanki na poprawę humoru. Cieszyły one nawet tych prawie dorosłych pacjentów.
Z D J Ę C I A