Około 1000 członków NSZZ Solidarność przyjechało dziś (25.05) do Olsztyna, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko polityce rządu. Manifestację pod olsztyńskim ratuszem, przemarsz al. Piłsudskiego i pikietę pod Urzędem Wojewódzkim zorganizował Zarząd Regionu Warmińsko-Mazurskiego Solidarności, chociaż w proteście uczestniczyła też spora grupa związkowców z Elbląga i Kwidzyna.
- Dzisiaj manifestujemy w związku z niezadowoleniem społeczeństwa z rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u - wyjaśnił nam Józef Dziki, przewodniczący warmińsko-mazurskiej Solidarności. - Nie ma żadnego dialogu społecznego w kraju, rząd ignoruje wszelkie postulaty, porozumienia wypracowane przez komisję trójstronną, czyli idzie jednotorowo. Polska miała „zieloną wyspą”, a następuje wzrost cen, podatków. Wszystko drożeje. Społeczeństwo w naszym województwie zarabiają bardzo mało, ludziom nie wystarcza na wyżywienie swoich rodzin, na opłaty. Płaca minimalna jest bardzo niska, walczymy o jej podniesienie, o doprowadzenie jej do takiej wysokości, jaka jest w krajach europejskich. To co rząd proponuje, to cofanie się, a nie poruszanie do przodu. Przeciwko temu wszystkiemu dzisiaj protestujemy, dajemy swój głos sprzeciwu i składamy petycję do rządu.
Do pikietujących Urząd Wojewódzki wyszedł wicewojewoda Jan Maścianica. Jemu związkowcy przekazali zarówno petycję do rządu, jak i wniosek o jak najszybsze zwołanie posiedzenia komisji dialogu społecznego, działającej przy wojewodzie warmińsko-mazurskim.
Na 30 maja związkowcy zapowiadają wielką ogólnokrajową akcję protestacyjną w Warszawie. Kolejne protesty w Olsztynie na razie nie są planowane.